niedziela, 26 sierpnia 2018

Rekonesans nad Zbiornikiem Mietkowskim.

Dziś parę słów o naszej lipcowej wycieczce nad Zbiornik Mietkowski. Pojechaliśmy tam w sobotę (07 lipca) do południa. Zbiornik ten jest jednym z naszych najciekawszych pod względem ornitologicznym akwenów. Na naszym krajowym birdwatcherskim portalu często pojawiają się zgłoszenia niezwykłych ptasich rzadkości. Samo jezioro jest bardzo malownicze i miejscami przypomina morze. Warto więc odwiedzić to piękne miejsce. Przyznam jednak, że wybraliśmy się trochę późno, więc zanim tam dotarliśmy samochodem, ptaków już było niewiele. Za to było wielu plażowiczów i wędkarzy. Niemniej jednak, parę ciekawych obserwacji udało się odnotować;). Jedną z najciekawszych była niewątpliwie para kruków, którą zobaczyliśmy zaraz po wyjściu z samochodu. Dwa wielkie czarne ptaszyska siedziały w trawie i żerowały. Jeden z nich uciekł przed zrobieniem zdjęcia, ale drugiego udało się sfotografować:

Bliżej zbiornika, na jednym z drzew, zobaczyliśmy czyża, rzadko widywanego w okresie lęgowym:



W krzakach rosnących przy jeziorze pełno było wróbli i potrzosów. Wiadomo, skoro są ludzie, zawsze znajdzie się coś do jedzenia:):
(wróbel)



Samiec wróbla na plaży:




Niczym pocisk rusza do wody;):

Dostrzegliśmy jeszcze takiego ptasiego osobnika, ale nie wiem co to jest. Trochę wygląda mi na świstunkę lub piecuszka. Raczej obstawiam to drugie:





Udało nam się też sfotografować potrzosa (najpewniej samicę):

Na chwilę odleciał:

Ale zaraz był z powrotem:



Ciekawie było też na wysepce pośrodku jeziora, na której niewątpliwie królowały mewy srebrzyste:

Na wodzie natomiast rządziły krzyżówki:





Po ptaszeniu na Zbiorniku Mietkowskim, udaliśmy się nad jeszcze jeden mały staw położony w pobliżu. Tam z kolei zobaczyliśmy rybitwy rzeczne w towarzystwie śmieszki:
(rybitwy rzeczne)



(śmieszka, niczym modelka krocząca po wybiegu):




A na odchodne, wróbel na linii energetycznej: