czwartek, 31 sierpnia 2023

Rybitwy czarne i brzegówki w Goliszowie.

W dzisiejszym poście parę słów o kolejnym udanym wypadzie do Goliszowa, który miał miejsce w dniu 07 maja. Wybraliśmy się tam do południa z Mężem i z Małą. Pogoda niezachęcająca, zimno i silny wiatr, czasem coś popadywało (jak zresztą przez większość tegorocznej wiosny, brrr). Mimo tego ptaki dopisały. W drodze na stawy, jak zwykle, zobaczyliśmy pliszkę żółtą:

Nad nami kołował młodociany bielik:



Natomiast, "u wrót" Goliszowa powitał nas bocian biały (jaka szkoda, że w momencie pisania tego posta, bocianów nie już ma w naszym kraju, zostały ewentualnie pojedyncze "marudery", które wybierają się do Afryki jak przysłowiowa sójka za morze;)). Za nim ciekawy dywan z pokrzyw; ależ tam musiało być robactwa...:



Wreszcie dojechaliśmy na stawy i zatrzymaliśmy się przy drugim od prawej zbiorniku, licząc od wjazdu od strony Dobroszowa, a tam...ale się działo. Stado brzegówek i dymówek, a także rybitwy czarne i chyba jedna rzeczna. Coś niesamowitego. Mimo nieciekawej pogody, ptaki wprost szalały nad wodą. Zapewne, deszczowe i wietrzne powietrze przyniosło nad staw masę komarów i innych robali tak chętnie zjadanych przez owadożerne ptaki. Niewątpliwie wszyscy na tym skorzystali - zarówno ptaki jak i my:). Poniżej dokumentacja z tego niezwykłego spotkania:
(widoczna na zdjęciu rybitwa to rybitwa rzeczna; na pierwszym planie, nieco "niewyraźna" brzegówka)

(na zdjęciu poniżej co najmniej pięć rybitw czarnych; choć przypuszczam, że było ich tam jeszcze więcej. Jak pewnie Czytelnicy wiedzą, tzw. rybitwy bagienne, do których obok czarnej zalicza się również białoskrzydłą i białowąsą, są dla mnie szczególnie interesujące. Wydają mi się one takie tajemnicze i niedostępne, zapewne z powodu terenów, na których się gnieżdżą (szeroko rozumiane bagnicha) oraz ich niewielka liczebność w kraju)

(poniżej bliższe ujęcia jednej z rybitw czarnych, którą w miarę dobrze udało mi się uchwycić)


(na pierwszym planie dymówka, na dalszym brzegówka)

(brzegówki; również je uwielbiam, to najrzadziej spotykane przez nas jaskółki, często współwystępujące z rybitwami czarnymi (a przynajmniej tak wynika z moich obserwacji))

(jaskółkowy chaos; na fotce na pewno są dymówki i brzegówki. Dwa z ptaków wyglądają mi na oknówki - np. ptak z prawej, z dołu zdjęcia - ale nie jestem pewna czy ten gatunek tam się w tym dniu pojawił)

(w dalszym ciągu jaskółki; wśród nich na pewno była jedna dymówka):


(tu, z kolei, na pierwszym planie brzegówka):

I jeszcze nagrania. Poniżej dobrze widać rybitwy (zwłaszcza czarne, rzeczna też jest i chyba w ogóle była tylko jedna), które nieustannie łapią owady nad powierzchnią wody. Oczywiście, jaskółki robią to samo, ale ze względu na ich niewielkie rozmiary i niezwykłą prędkość, trudno to zaobserwować:

https://www.youtube.com/watch?v=W9Hgb1RxPMA

Tu natomiast jaskółki z dalszej odległości. Nagrywając ten filmik chciałam po pierwsze udokumentować jak wiele ptaków latało nad stawem tamtego dnia, jak również pokazać ten rozgardiasz, który panował nad wodą. Rybitwy latały, oczywiście, nieco wolniej, co nie zmienia faktu, że zrobienie jakiekolwiek zdjęcia (nie mówiąc już o dobrym) szybko przemieszczającym się pierzastym pogromcom owadów, było nie lada sztuką:

https://www.youtube.com/watch?v=1BEv6xwyc7c

Jak już wspomniałam, brzegówki i rybitwy czarne chyba lubią swoje towarzystwo. Ponadto, co ciekawe, niemal rok wcześniej (25 maja) również obserwowałam te dwa gatunki, w podobnej deszczowej scenerii i przybliżonej porze (w niniejszym poście około godziny 11-ej, w zeszłorocznym - 14-ej), z tym że w Bieniowicach:

https://perkozowa.blogspot.com/search?q=rybitwa+czarna

Dosłownie deja vu;). Jako kolejną ciekawostkę dodam, że z przeglądu dotychczasowych postów wynika, że brzegówki i rybitwy czarne do tej pory nie gościły w Goliszowie. Są to zatem dwa nowe ptaki dla naszego ulubionego kompleksu. Tym samym, lista gatunków, po jej uzupełnieniu, wydłużyła się do 72 taksonów. Wracając do niniejszego posta dodam, że rybitwy dość szybko się ulotniły i nad stawem pozostały jedynie jaskółki. Nie zmienia to faktu, że opisana obserwacja była po prostu niesamowita; to szaleństwo ptaków, dynamika, niezwykłe odgłosy przyrody...coś pięknego. W końcu jednak, trzeba było ruszyć dalej. Kiedy tak niespiesznie podróżowaliśmy, na jednym z krzewów zauważyliśmy młodocianego bielika:





Po chwili bielik odleciał, więc pojechaliśmy dalej. Na jednym ze stawów zaobserwowaliśmy łabędzia niemego i gęgawy:



Ptaki obu tych gatunków przesiadywały również na goliszowskich polach:





Ponadto, na jednym ze stawów ponownie spotkaliśmy jaskółki, ale tym razem już pojedyncze osobniki, Na zdjęciu - dymówka:


Nie zabrakło również perkozów dwuczubych:




Ponownie zaobserwowaliśmy łabędzia niemego na gnieździe. Zauważyłam jednak, że miał on płowe pióra na czubku głowy. Zastanawiam się, czy to element szaty godowej/lęgowej, czy może był to osobnik młodociany...:

I na do widzenia - krzyżówka:



środa, 30 sierpnia 2023

Perkozy rdzawoszyje i świergotek łąkowy na Rugii.

Na weekend majowy pojechaliśmy z Mężem i z Małą do Niemiec, na Rugię. Jest to jedna z największych wysp niemieckich z pięknymi nadmorskimi miejscowościami, niesamowitymi klifami, i, co za tym idzie - niezwykłymi krajobrazami, ale także ptakami. Pojechaliśmy tam 30 kwietnia i zostaliśmy do 03 maja. Zatrzymaliśmy się w miejscowości Ostseebad Binz. To niewielkie urocze miasteczko położone nad samym morzem. Stamtąd udawaliśmy się na okoliczne wycieczki, podziwiając piękno wyspy. Trafiliśmy również w pogodę. Codziennie pięknie świeciło słońce, czego niestety nie można było powiedzieć o majówce w Polsce. Znaleźliśmy także chwilę na birdwatching, który przyniósł nam obserwację dwóch w sumie nieoczekiwanych (ale jakże zacnych) gatunków. Na ptasią wycieczkę wybraliśmy się w dniu 01 maja, najpierw na pola Monchgut. Pogoda była piękna, mocno świeciło słońce i było bardzo gorąco, w słońcu niemal upalnie. Tereny przepiękne; droga pośród łąk, a tuż za łąką, nieduży zbiornik wodny. Tam, nad wodą, wśród nadwodnych krzewów i trzcin, podziwialiśmy harce pliszek żółtych. Ależ one pięknie latały, świecąc w słońcu swoim jaskrawym upierzeniem. Chyba trafiliśmy na ich okres godowy, bo mogliśmy obserwować ich efektowne powietrzne tańce. Z uchwyceniem ich aparatem nie było już oczywiście tak różowo;):






Kalendarzowa, typowo "pliszkowa" sceneria:



Szalejące pliszki żółte w locie:


Udało nam się sfotografować także pliszkę siwą. Ale pliszki tego gatunku, z tego co zauważyłam do tej pory, są spokojniejsze, nie afiszują się aż tak bardzo ze swoim tańcem godowym;):

Po sąsiedzku, na jednym z pięknych żółtych krzewów, siedział również samiec kląskawki:

Poza tym, pośród krzewów, latało sporo makolągw. Ze swoim niezwykłym czerwonym na piersi upierzeniem, prezentowały się niezwykle malowniczo na tle zielonego listowia:








I frrruuuu...:








Jedna z makolągw przysiadła (chyba) na olszy:

W pobliżu makolągw, na gałęzi jednego z niewielkich drzew, odpoczywała wrona:


Z tzw. ptaków wodno-błotnych zaobserwowaliśmy nurogęsi (na zdjęciu poniżej samica; fotka bardzo kiepskiej jakości, ale mocno świecące wówczas słońce nie pozwoliło na wykonanie poprawnej dokumentacji): 

Ponadto, krzyżówki:

Łabędzie nieme:



Oraz przelatujący kormoran:

Natomiast, na krytym strzechą dachu jednej z tamtejszych chałup, przesiadywały wróble:


Idąc dalej, na linii energetycznej zobaczyliśmy potrzeszcza:













https://www.youtube.com/watch?v=sdsUjTPlVYM


https://www.youtube.com/watch?v=c-9PF2dfrh0

Następnie udaliśmy się w inne miejsce, również pośród pól, ale nie pamiętam co to za tereny. Spacerując polną drogą, na jednym z palików, zobaczyliśmy brązowo upierzonego ptaka z jaśniejszym brzuchem. Ptak ten przypominał śpiewaka, ale jednak co mi tu "nie grało". Jak się okazało (już po powrocie z wyjazdu, w wyniku konsultacji na portalu Identyfikacja ptaków), był to świergotek łąkowy. Niezwykle się z tego faktu cieszę, gdyż jest to naprawdę ciekawy gatunek, który spotkaliśmy do tej pory chyba tylko raz, nad Biebrzą. Poniżej link do posta opisującego wspomnianą obserwację. Przy okazji, można przypomnieć sobie nasze - również pierwsze - spotkanie z kszykiem:

https://perkozowa.blogspot.com/search?q=tajemnicze+buczenie

Wracając do niniejszego wpisu, obserwowany przez nas świergotek posiedział trochę na tym paliku, po czym odleciał. Dobrze więc, że udało mi się go sfotografować. Zdjęcia nie są wprawdzie najlepszej jakości, z powodu odległości i drgającego od ciepła powietrza, ale - jak to zwykle powtarzam (się) - najważniejsza jest dokumentacja:





Wędrując przez pola, mieliśmy także okazję obserwować polującego samca pustułki (to, że jest to samiec można poznać bo niebiesko-szarej głowie):




W pobliskich krzewach natomiast, buszował potrzos:


Jak również jego bliski krewniak (choć zupełnie inaczej ubarwiony i - co do zasady - preferujący odmienne środowisko) - potrzeszcz, kolejny dla nas tego dnia:




A tu lecące sobie na spotkanie czapla siwa (po lewej) oraz bielik (po prawej);):

(czapla siwa)


Po powrocie z ptasiej wycieczki do Ostseebad Binz, zjedzeniu obiadu i odpoczynku, postanowiliśmy pospacerować jeszcze po samej miejscowości. Udało nam się zaobserwować samca kopciuszka:

Natomiast kiedy już wracaliśmy do naszego domku, już pod wieczór - prawdziwa bomba - na morzu zobaczyliśmy...dwa perkozy rdzawoszyje. Coś niesamowitego, perkozów nigdy za wiele. Wspaniałe zakończenie wieczornego spaceru po mieście. Ptaki pływały spokojnie po wodzie, pewnie już też powoli szykowały się do snu. Warto zwrócić uwagę na piękne rdzawe ubarwienie ich szyi, od czego zresztą wzięła się nazwa gatunku:
















I jeszcze statek na morzu (chyba tankowiec):



Następnego dnia pojechaliśmy do Parku Narodowego Jasmund. Plaża była przepiękna, ale z ptakami było tam nieszczególnie. Udało nam się jednak zrobić ciekawe zdjęcie kormorana suszącego skrzydła na wystającym z wody paliku:


To tyle z Rugii. Ogólnie wycieczka była wspaniała, ptaki też dopisały. Bardzo się cieszę z zaobserwowanych gatunków. Polecam Rugię, to niezwykła wyspa, z cudną przyrodą, pięknymi miejscowościami i kulturalnymi kierowcami na drogach;).