sobota, 2 marca 2019

Pierwsze oznaki wiosny w rezerwacie Odrzysko.

Korzystając z pięknej pogody w sobotę, 16 lutego, wybraliśmy się z Mężem na ptasią wycieczkę. Tym razem w zupełnie nowe dla nas miejsce - do położonego za Lubiążem rezerwatu Odrzysko. Wycieczka była bardzo udana. Ciekawą obserwację poczyniliśmy już w drodze do tej miejscówki, bowiem na jednym z pól zobaczyliśmy pięknego myszołowa:



Śmieszne "oczy" z tyłu głowy:




Pięknie się prezentował pośród wyschniętych traw:


I jeszcze filmik z udziałem zaobserwowanego drapieżnika:

 https://www.youtube.com/watch?v=FvfhsrTQErU

Sam rezerwat Odrzysko, to miejsce naprawdę niezwykłe. Znajdziemy tam pola, lasy oraz mokradła. Już teraz było tam interesująco a co dopiero w sezonie lęgowym. A to, co szczególnie mnie ucieszyło, to to, że w tym miejscu bardzo wyraźnie dało się odczuć nadchodzącą wiosnę. Po gałęziach drzew przeganiały się pierwsze lęgowe ptasie pary, zewsząd dochodził piękny śpiew zięb i sikorek, a co najważniejsze - słyszeliśmy też klangor żurawi i nieśmiałe jeszcze werble dzięciołów. Te dwa ostatnie dźwięki przez wielu przyrodników uważane są za najważniejsze zwiastuny wiosny. Końcówka lutego i marzec to zresztą najlepsze miesiące do wsłuchiwania się w niezwykłe głosy żurawi i bębnienie dzięciołów w pnie drzew. Zachęceni tymi pięknymi dźwiękami natury, rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po rezerwacie Odrzysko. To, co szczególnie zwróciło naszą uwagę, to niezwykła ilość trznadli. Ptaki żerowały na polach, a kiedy się zbliżyliśmy, całą chmarą rozsiadły się na pobliskich drzewach. To był dobry moment do zrobienia im fotek:






W takich miejscach jak pola i krzewy, nie mogło zabraknąć również potrzeszczy. Było ich znacznie mniej niż ich bliskich krewniaków - trznadli - niemniej jednak, udało się zrobić parę ciekawych fotek:




Spacerując pomiędzy drzewami, w pewnym momencie zauważyliśmy dość nietypową budkę lęgową na jednym z drzew. Była sporych rozmiarów i miała duży otwór wejściowy. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że jest to zapewne budka przeznaczona dla gągołów, chyba jedynych żyjących w naszym kraju kaczek, które do rozmnażania wykorzystują budki na drzewach. Po wykluciu się z jaj, maluchy wyskakują na ziemię i wraz z matką wędrują do najbliższego zbiornika wodnego. Z pewnością nie mają łatwego startu w życie. Poniżej fotka rzeczonej budki lęgowej:

Parę kroków dalej miła niespodzianka - stadko makolągw. Te urocze łuszczaki można u nas spotkać również zimą, ale jakoś tak się złożyło, że dawno ich nie widziałam. Ptaki wygrzewały się w słońcu i oddawały porannej toalecie:







Potem weszliśmy w głąb lasu. Naprawdę, wspaniale było tak wędrować między drzewami, w świetle porannego słońca, wsłuchując się w śpiew zięb i sikorek oraz w bębnienie dzięciołów. W trakcie spaceru zaobserwowaliśmy mazurka:

Oraz mnóstwo sikorek, głównie bogatek, ale były też modraszki:

Widzieliśmy też kowalika i przy okazji poznałam kolejny nowy głos wydawany przez ten gatunek, takie przeciągłe gwizdanie, jakiego w wykonaniu tych ptaków jeszcze nie słyszałam:). Ale fotka tylko taka, bo obserwowany egzemplarz był niezwykle ruchliwy:

No i, oczywiście, dzięcioły. Jak już wspomniałam, powoli zaczynają się ich wiosenne werble. Najliczniej reprezentowany w rezerwacie jest, jak można się domyślić, najpopularniejszy u nas dzięcioł duży:
(samiec)




Kiedy wracaliśmy do samochodu, udało nam się zobaczyć także, znacznie rzadziej spotykanego, dzięcioła średniego. Bardzo się ucieszyłam z tej obserwacji, bo gatunku tego raczej nie zaobserwujemy w legnickim parku. Poniżej fotki, najpierw dalszej odległości, potem z bliższej perspektywy:





Poza tym słyszeliśmy też dzięcioła zielonego, dzięcioła zielonosiwego (za którym bezskutecznie przemierzyliśmy kawałek lasu, ale niestety nie pozwolił się namierzyć), jak również dzięcioła czarnego. Co ciekawe, dźwięk wydawany przez tego ostatniego wzięłam wówczas za głos sowy, ale po sprawdzeniu tego odgłosu w mieszkaniu na kompie, przekonałam się, że był to dzięcioł czarny, największy spośród dzięciołów żyjących w naszym kraju. Do tej spory widzieliśmy go tylko raz, w Miękini. Mam jednak nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się zobaczyć i sfotografować tego pięknego ptaka. Bardzo jestem zadowolona z tej wycieczki i odkrycia nowej, ciekawej miejscówki. Na zakończenie tego posta, tablica poglądowa z cennymi gatunkami lęgowymi rezerwatu Odrzysko:
(od lewej, na małych fotkach: bielik, kania ruda, gągoł, kowalik, zimorodek, dzięcioł średni, nurogęś, rudzik i pośrodku: dzięcioł czarny)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz