poniedziałek, 22 czerwca 2020

Świergotek drzewny i kapturka w Buczynie Szprotawskiej.

Korzystając z propozycji naszego znajomego, w dniu 10 maja udaliśmy się do rezerwatu Buczyna Szprotawska (nazywana też Piotrowicką). Podobno w tym rezerwacie swoje stanowiska lęgowe mają muchołówki małe, najmniejsze i najrzadsze z muchołówek w naszym kraju. Akurat tego gatunku nie udało nam się zobaczyć, ale za to zaobserwowaliśmy innego ciekawego ptaka, mianowicie, świergotka drzewnego, który jest u nas gatunkiem lęgowym. Należy on do grupy pliszkowatych, do rodziny świergotków. Oprócz tego gatunku, lęgowe są u nas także świergotek polny oraz łąkowy. Sporadycznie widywane są również świergotek rdzawogardły i tajgowy. Świergotka drzewnego najłatwiej odróżnić od pozostałych rodzimych świergotków (czyli polnego i łąkowego) po...środowisku w którym żyje. Jak wskazują nazwy tych ptaków, żyją one w lasach (drzewne), na polach (polne) i łąkach (łąkowe). Chociaż zakres występowania tych dwóch ostatnich może się pokrywać. Poza tym drzewny wyróżnia się (za Collinsem) wyraźnym kontrastem pomiędzy płową piersią a białym brzuchem oraz jasnym policzkiem (w odróżnieniu od łąkowego) i niewielkimi jasnymi brwiami (w porównaniu ze świergotkiem polnym). Kiedy spacerując po buczyńskim lesie, zauważyliśmy początkowo niezidentyfikowanego ptaka przelatującego z jednego drzewa na drugie, początkowo pomyślałam, że jest to jakiś pospolity gatunek. Dobrze, że jednak spojrzałam przez lornetkę. Świergotki drzewne wprawdzie też uchodzą u nas za pospolite, ale zdecydowanie nie są to ptaki, które można spotkać na zwykłym spacerze po parku. Bardzo więc się cieszę, że udało nam się go zobaczyć. Świergotki drzewne są ptakami dość płochliwymi i chowają się pomiędzy gałęziami. Dodam jeszcze, że wszystkie lęgowe gatunki świergotków udało nam się zobaczyć w czasie naszej wycieczki nad Biebrzę, o której pisałam we wcześniejszych postach. Poniżej fotki z opisywanego spotkania:





Świergotek drzewny z bliska. Jak widać, jest to niezwykle urodziwy ptaszek:

Poza świergotkiem, zobaczyliśmy również kapturkę. To już zdecydowanie bardziej rozpowszechniony gatunek, należący do grupy pokrzewek. Jak sama nazwa wskazuje, ptaki obu płci wyróżniają się kapturkami na głowach, przy czym u samców są one czarne, a u samic rude. Poza tym, kapturki to jedyne z pokrzewek, u których tak wyraźnie zaznaczony jest dymorfizm płciowy. W tym roku jakoś nie spotykamy ich często. Chociaż akurat przynajmniej jedna kapturka zadomowiła się przy legnickim browarze i w pełni wiosny pięknie śpiewała (a konkretnie śpiewał, bo to zapewne był samiec) nam za oknem:). Poniżej fotki zaobserwowanej przez nas kapturki. Czarna czapeczka oznacza, że był to samiec:






Na zakończenie tego posta, dąb Chrobry - pomnik przyrody, dąb szypułkowy, jeden z najstarszych w Polsce. Jak czytam w Wikipedii, drzewo to było kilkakrotnie podpalane, a wiosną tego roku po raz pierwszy nie wypuściło liści, gdyż najprawdopodobniej obumarło. Wielka szkoda, bo jest to naprawdę piękne i wiekowe drzewo. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko, jeszcze kiedyś się zazieleni...:


sobota, 20 czerwca 2020

Popołudniowe ptaszenie na obrzeżach Legnicy.

Korzystając z wyjątkowo pięknej pogody (która w maju nie zdarzała się często), 16 maja w godzinach popołudniowych, udaliśmy się na leniwy spacerek na obrzeża Legnicy. Co ciekawe, ptaków było naprawdę dużo i nie brakowało ciekawych gatunków. Jako pierwszą, zauważyliśmy kukułkę, która siedziała wysoko na jednym z drzew i, oczywiście, kukała:






Kiedy już zbliżaliśmy się do przejazdu kolejowego, na łące zauważyliśmy pięknego samca kląskawki:


Natomiast za przejazdem, w stałej miejscówce, zobaczyliśmy całe stadko kląskawek. Ptaki te, od co najmniej dwóch sezonów, gniazdują w tamtejszych krzewach i chaszczach. Poniżej parę fotek młodych kląskawek:




Ponownie samiec:

Na poniższych fotkach samice (najprawdopodobniej młode):




W pewnym momencie, nad nami pojawił się błotniak stawowy i zaczął pięknie szybować:

I filmik z udziałem błotniaka:

W pobliżu "kląskawkowego" miejsca, w trzcinach wypatrzyłam rokitniczkę. Ptak siedział na trzcinie i śpiewał, a czasem czyścił piórka:



Nagrałam również filmik z tym uroczym trzciniakiem:

Po jakimś czasie na niebie pojawił się bocian biały:

Oczywiście, nie mogło również zabraknąć potrzeszcza:







W pobliżu potrzeszcza, na łące, udało nam się wypatrzeć bliskie krewniaczki kląskawek - parę pokląskw. Nie było to łatwe, ale ważne, że się udało:
(samiec)

(samiec po lewej, samica po prawej)



(samiec)


Samiec pokląskwy z bliska:

Pięknie się prezentowały w świetle zachodzącego słońca. I kolejne spotkanie z błotniakiem stawowym:





Niezłe akrobacje. A teraz ujęcia z bliższej perspektywy:






I filmik, na którym błotniak pięknie szybuje i momentami zawisa w powietrzu. W pewnym momencie w tle słychać pociąg:


Ponownie pojawił się również bociek:


 

I znów potrzeszcz, tym razem blisko nas, na jednym z krzewów:



Jak zwykle, uraczył nas swym charakterystycznym trzeszczącym śpiewem, który słychać na poniższym filmiku:

W pobliskich chaszczach udało nam się wypatrzyć także samca potrzosa, ale nieco chował się w krzakach, stąd tym razem tylko taka fotka:

Jak widać, spacer był bardzo udany i obfitował w ciekawe ptasie obserwacje. Na zakończenie niniejszego posta, fotka z tego nieco dzikiego, ale dzięki temu, pięknego miejsca: