W dniu 11 stycznia wybrałam się na spacer do parkowego karmnika. Kiedy już doszłam na miejsce, pod ptasią stołówką zastałam wiewiórkę (stała klientka), która zbierała słonecznik z ziemi. Pogoda tego dnia była akurat bardzo ładna, stąd też ruda modelka prezentowała się wyjątkowo efektownie:
Nie zabrakło oczywiście sikorek, które tym razem były bardzo zainteresowane powieszonymi przez nas tłuszczowymi kulkami:
(bogatka)
(modraszka)
Postanowiłam nagrać również parę filmików z udziałem sikorek. Poniżej dwa filmiki; na obu jest również żerująca pod karmnikiem wiewiórka, a na drugim dodatkowo, ujęta jest cała nasza stołówka. Dobrze widać na niej wiszące kule oraz sam karmnik:
Jeżeli filmiki nie działają, załączam też linki do nich:
https://www.youtube.com/watch?v=HPa7KFyW6dY&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=VRCz8rtnQkk&feature=youtu.be
A kiedy nagrywałam kolejny filmik, niespodzianka - na przykarmnikowej gałęzi pojawił się grubodziób:). Bardzo się ucieszyłam, bo to kolejny gość naszej ptasiej jadłodajni. Na pierwszym filmiku, grubek przymierza się do karmnika, na drugim - podejmuje próby korzystania z niego. Trzeba przyznać, że nie było to dla niego łatwe, bo karmnik jest dość mały i stale się huśtał za sprawą sikorek. W końcu jednak się udało i na trzecim filmiku możemy w końcu zobaczyć grubodzioba, który usadowił się na jednej z karmnikowych "tacek" i rozpoczął żerowanie. Zapraszam więc do obejrzenia filmików:
I linki do filmików, gdyby nie działały:
https://www.youtube.com/watch?v=mSE6WupA5cI&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=cUh-I6qW0fA&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=CHtRqHx8q0Y&feature=youtu.be
Poniżej załączam również fotki tego pięknego łuszczaka. Nasz karmnikowy gość prezentował się niezwykle malowniczo, kiedy siedział na gałęzi i przeżuwał słonecznik, oświetlany delikatnymi promieniami zimowego słońca:
Teraz fotki z udziałem karmnika;). Momentami pojawia się również bogatka:
(tuż przed skokiem do karmnika)
Dlaczego ten karmnik tak się huśta...:
Grubodziób to twardy zawodnik, tak łatwo się nie poddaje:
I wreszcie sukces, można się najeść (na drugim zdjęciu, grubkowi towarzyszy modraszka):
To był bardzo ciekawy birdwatching. Miło było odnotować kolejnego amatora sypanego przez nas słonecznika. Na zakończenie posta dodam, że grubodzioba widywaliśmy też przy późniejszych wizytach i z korzystaniem z karmnika nie miał już żadnych problemów. No, cóż, jak powszechnie wiadomo, praktyka czyni mistrza;).