piątek, 29 stycznia 2021

Wizyta grubodzioba w parkowym karmniku.

W dniu 11 stycznia wybrałam się na spacer do parkowego karmnika. Kiedy już doszłam na miejsce, pod ptasią stołówką zastałam wiewiórkę (stała klientka), która zbierała słonecznik z ziemi. Pogoda tego dnia była akurat bardzo ładna, stąd też ruda modelka prezentowała się wyjątkowo efektownie:

    
Nie zabrakło oczywiście sikorek, które tym razem były bardzo zainteresowane powieszonymi przez nas tłuszczowymi kulkami:
(bogatka) 


(modraszka)

Postanowiłam nagrać również parę filmików z udziałem sikorek. Poniżej dwa filmiki; na obu jest również żerująca pod karmnikiem wiewiórka, a na drugim dodatkowo, ujęta jest cała nasza stołówka. Dobrze widać na niej wiszące kule oraz sam karmnik:
 

Jeżeli filmiki nie działają, załączam też linki do nich:

https://www.youtube.com/watch?v=HPa7KFyW6dY&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=VRCz8rtnQkk&feature=youtu.be

A kiedy nagrywałam kolejny filmik, niespodzianka - na przykarmnikowej gałęzi pojawił się grubodziób:). Bardzo się ucieszyłam, bo to kolejny gość naszej ptasiej jadłodajni. Na pierwszym filmiku, grubek przymierza się do karmnika, na drugim - podejmuje próby korzystania z niego. Trzeba przyznać, że nie było to dla niego łatwe, bo karmnik jest dość mały i stale się huśtał za sprawą sikorek. W końcu jednak się udało i na trzecim filmiku możemy w końcu zobaczyć grubodzioba, który usadowił się na jednej z karmnikowych "tacek" i rozpoczął żerowanie. Zapraszam więc do obejrzenia filmików:



I linki do filmików, gdyby nie działały:

https://www.youtube.com/watch?v=mSE6WupA5cI&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=cUh-I6qW0fA&feature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=CHtRqHx8q0Y&feature=youtu.be

Poniżej załączam również fotki tego pięknego łuszczaka. Nasz karmnikowy gość prezentował się niezwykle malowniczo, kiedy siedział na gałęzi i przeżuwał słonecznik, oświetlany delikatnymi promieniami zimowego słońca:



Teraz fotki z udziałem karmnika;). Momentami pojawia się również bogatka:



(tuż przed skokiem do karmnika)



 Dlaczego ten karmnik tak się huśta...:



Grubodziób to twardy zawodnik, tak łatwo się nie poddaje:

I wreszcie sukces, można się najeść (na drugim zdjęciu, grubkowi towarzyszy modraszka):




To był bardzo ciekawy birdwatching. Miło było odnotować kolejnego amatora sypanego przez nas słonecznika. Na zakończenie posta dodam, że grubodzioba widywaliśmy też przy późniejszych wizytach i z korzystaniem z karmnika nie miał już żadnych problemów. No, cóż, jak powszechnie wiadomo, praktyka czyni mistrza;).

wtorek, 26 stycznia 2021

Nurogęsi i czernice na Kozim Stawie.

W dzisiejszym poście parę słów o ciekawej i dość przypadkowej obserwacji, która miała miejsce na Kozim Stawie w dniu 10 stycznia. Pogoda była badziewna; było pochmurno, a nadto wiało, coś tam popadywało i było bardzo zimno. Z tego powodu zdecydowaliśmy się z Mężem tylko na krótki spacer wokół pobliskiego Koziego Stawu. Jak się okazało, była to bardzo dobra decyzja, bo na zbiorniku pojawiły się nurogęsi oraz czernice. O ile czernice czasem pojawiały się tu w sezonie lęgowym, to nurogęsi nie było tu już od paru lat. Kiedyś, w czasie jednej z mroźnych zim, na stawie pojawił się samiec. Tym razem jednak były to aż cztery samce i jedna samica. Obserwacja bardzo ciekawa, choć niespodziewana. Z tego też względu, Mąż poszedł do mieszkania po aparat, bo początkowo go nie zabraliśmy. Natomiast robienie zdjęć komórką było zupełnie bezcelowe. No więc, kiedy już mieliśmy nasz sprzęt fotograficzny, zaczęliśmy naszą dokumentację. Mając na uwadze upierzenie nurogęsi i czernic, dzisiejszy post jest utrzymany w barwach czarno-białych. Jak przeczytałam kiedyś w jednej z moich książek o fotografowaniu ptaków, najtrudniejsze do fotografowania są ptaki o upierzeniu białym i czarnym, nie mówiąc już o biało-czarnym. Bardzo trudno jest bowiem balansować światłem, przez co białe kolory u ptaków są często prześwietlone, a czarne nazbyt ciemne. Mieliśmy okazję tego doświadczyć, zwłaszcza że nie było słońca i tym samym, światło nie sprzyjało fotografowaniu. Znacznie łatwiej natomiast, było udokumentować samicę nurogęsi, której szaro-rude kolory nie były aż tak problematyczne. Mimo tego, udało nam się zrobić ciekawe fotki, które prezentuję poniżej:
(samce nurogęsi w towarzystwie śmieszek)



Tu szaro-ruda pani nurogęś w otoczeniu wiernych adoratorów;):

Para nurogęsi i para krzyżówek:
 
Teraz sesja zdjęciowa samców (na trzeciej fotce, w towarzystwie samca krzyżówki):




Ciekawe ujęcia:


Ciąg dalszy:






Teraz sesja samicy, która z dumą prezentowała swą awangardową fryzurę;):









Jak wspomniałam wcześniej, obok nurogęsi, na Kozim Stawie pojawiły się również czernice. Zaobserwowaliśmy jedną parę:
(samica z przodu, za nią samiec)

(samiec)




Jeszcze krzyżówki na brzegu:

Oraz śmieszki, na których obecność (podobnie jak krzyżówek) zawsze można liczyć na stawie:



Jak się okazało, wyjście nad Kozi Staw okazało się bardzo dobrym pomysłem. Już bowiem na drugi dzień po nurogęsiach oraz czernicach nie było na zbiorniku żadnego śladu (i do tej pory ptaki te nie pojawiły się ponownie na stawie). Bardzo więc się cieszę, że nie odstraszyła nas nieciekawa pogoda (tzn. nie aż tak bardzo;)), bo gdybyśmy nie zmusili się do wyjścia z mieszkania, opisywana obserwacja pozostałaby nieodnotowana. Tak przy okazji się zastanawiam, ile ciekawych gatunków pojawiających się w naszym kraju zostaje pominięte, z uwagi na to, że pojawiają się w odludnych miejscach, do których rzadko kto zagląda. Na zakończenie niniejszego posta, zdjęcie srok - stałych bywalczyń legnickiego browaru:

Chwilę później, sroki zaczęły zaczepiać miejscowego kota. Cóż, widocznie ten typ tak ma;).