poniedziałek, 9 grudnia 2024

Na tropie siewkowców w Wielikącie.

Taką już mamy sobie tradycję, że kiedy przebywamy na Śląsku, zaglądamy do Wielikąta, czy aby coś ciekawego tam nie przyleciało. Tak też było i tym razem, kiedy to w czasie naszego pobytu we wspomnianym regionie w połowie sierpnia, z portali ornitologicznych dowiedzieliśmy się, że w jednym z naszych ulubionych kompleksów stawowych, pojawiły się ciekawe siewkowce. Wybraliśmy się zatem do Wielikąta, tym razem we czworo, tj.: Mąż, Mała, Ja i Brat. Pogoda była piękna (jak niemal przez cały sierpień), choć w słońcu nieco doskwierał upał. Kiedy już wreszcie tam przyjechaliśmy, wyszliśmy z samochodu i rozpoczęliśmy niespieszny spacer główną alejką w kompleksie. Zdziwiliśmy się nieco, bo siewkowców nigdzie nie było. Zaobserwowaliśmy za to całe stada łysek i - oczywiście - łabędzi niemych. Duże ilości ptaków, we wskazanych kolorach robią niesamowite wrażenie. Można chyba śmiało powiedzieć, że latem Wielikąt jest czarno-biały;):
(łyski)



(łabędzie nieme, "poprzeplatane" gęsiami ale nie wiem jakiego gatunku)



(wspomniane gęsi, być może gęgawy)

(łabędzie nieme)


(i typowa wielikącka biało-czarna "mieszanka", czyli łabędzie nieme i łyski)

Poza tym, zaobserwowaliśmy również perkoza dwuczubego:

I głowienkę (z tego co pamiętam, nie jedną; na zdjęciu samiec):

Stały punkt zwiedzania Wielikąta - stado łabędzi niemych na drodze. Te ogromne ptaki, tak blisko na lądzie naprawdę robią wrażenie. Trzeba przyznać, że nieco się ich obawialiśmy. Tym bardziej, że nie wyglądały na szczególnie przyjaźnie do nas nastawione;):

Ale jakoś udało się obok nich przejść bez szwanku;). I z powrotem także. No i cóż, tak chodzimy wte i wewte a siewkowców nie ma. Zaczęliśmy się zastanawiać gdzież one mogły się podziać. Intrygowało nas również to, że na portalu ornitho.pl niektóre obserwacje są określane jako obserwacje w Wielikącie a niektóre w Lubomii, mimo że wiadomo , że Wielikąt jest jedynym kompleksem stawowym w tamtym rejonie. W końcu jednak Mąż obczaił gdzie znajduje się staw oznaczony na wspomnianym portalu jako "Lubomia" i właśnie tam znaleźliśmy siewkowce:). Bardzo się z tego ucieszyliśmy. Zdjęcia jednak nie są rewelacyjne z uwagi na to, że kiedy cykaliśmy fotki, powietrze już falowało z gorąca. Niemniej jednak, udało się wykonać przyzwoitą (w miarę) dokumentację. Według naszych obserwacji, na stawie gościły głównie bataliony:

(tu, na pierwszym planie, dodatkowo śmieszki)


Siewkom towarzyszyła czapla biała, która dostojnie przechadzała się po stawie, zapewne w poszukiwaniu jakiejś smacznej zdobyczy:


Jak się okazało, wśród batalionów spacerował także rycyk. Bardzo się ucieszyliśmy. Rycyki to już bowiem u nas coraz rzadsze ptaki i niełatwo je spotkać. Ja do tej pory zaobserwowałam rycyka tylko raz - w Goliszowie (oczywiście) w dniu 08 kwietnia 2023r. Poniżej zamieszczam zatem wykonane przez nas zdjęcia rycyka z Wielikąta. Nie są najlepszej jakości, ale jak już wspomniałam, powietrze wówczas było już bardzo nagrzane:
 

(ujęcie z bliska)

Jeżeliby ktoś chciał poczytać o moim pierwszym spotkaniu z tym gatunkiem, załączam linka:
 
https://perkozowa.blogspot.com/2023/07/rycyk-tajemniczy-gosc-na-goliszowskich.html
 
I na zakończenie niniejszego posta - majestatyczny żuraw w locie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz