wtorek, 3 czerwca 2025

Marcowy przelot siewkowców.

Tegoroczny wiosenny przelot siewkowców w Goliszowie był w tym roku wyjątkowo słabo zaznaczony. Mimo że starałam się w miarę regularnie odwiedzać stawy wiosną, to tylko raz udało mi się je zobaczyć. Choć, oczywiście nie wykluczone, że po prostu się z nimi rozminęłam. Spotkanie z siewkowcami miało miejsce podczas mojego wyjazdu do Goliszowa w dniu 22 marca. O tej wycieczce zaczęłam już pisać w poprzednim poście, jednakże ze względu na ilość zdjęć, postanowiłam z tego wypadu zrobić dwa posty. No i chciałam też zaakcentować to jedyne spotkanie z siewkowcami. No więc, kiedy już jechałam w drogę powrotną, przy jednym ze stawów za winklem i za stawem z rampą, zobaczyłam grupkę siewkowców. Szybki rekonesans, pozwolił mi ustalić, że były to bataliony, regularnie odwiedzające Goliszów i obowiązkowo w większej grupie:
(w tle ogromne czaple siwe)




 

https://www.youtube.com/watch?v=65CktthYQ-k

Niestety, tak się złożyło, że przy tym stawie mój aparat odmówił posłuszeństwa i nie chciał złapać ostrości. Nie wiem czy się zmęczył czy co. Podobnie było z filmikami. Ale dokumentacja jest, to najważniejsze. Kiedy tak sobie siedziałam w samochodzie i obserwowałam siewkowce przez okno, trochę ukryta za trzcinami (może to one zdenerwowały mój aparat;)), na brzegu zobaczyłam jakiś mały, szybko poruszający się ptasi kształt. Nie musiałam patrzeć, żeby wiedzieć, że to sieweczka rzeczna. Szybki look w aparat tylko potwierdził moje przypuszczenia. Śliczna sieweczka, jak szybko się pojawiła tak szybko zniknęła. Coś podziobała w ziemi i czmychnęła, najprawdopodobniej w trzciny:



Po krótkiej przerwie na sieweczkę, wróciłam zatem do obserwowania batalionów. I wtedy niespodzianka; okazało się, że towarzyszy im ktoś jeszcze - mianowicie kszyk. Jego charakterystyczną sylwetkę poznałam niemal od razu. Potem jednak wmieszał się w bataliony i przez jakiś czas nie mogłam go namierzyć. Ostatecznie jednak się udało i jakąś tam dokumentację udało mi się stworzyć, choć aparat wciąż nie chciał współpracować:
 


 
Przy okazji prezentowania zdjęć kszyka, zachęcam również do podziwiania towarzyszących mu pięknych batalionów. Co ciekawe, wśród ludzi największe zachwyty budzą bataliony z białymi czy rudymi kryzami, natomiast w ptasim "realu" panie batalionowe zdecydowanie preferują ciemno upierzonych panów - im ciemniejszy tym lepszy;):

I jeszcze pośrodku kszyk:
 
To chyba najlepsze zdjęcie kszyka, jakie udało mi się w tym dniu wymęczyć. Jeszcze rozpostarł skrzydła co dodało efektywności wykonanej przeze mnie fotografii;):
 

Jeszcze parę fotek batalionów. Można przy tym podziwiać także czaple siwe, które przy stosunkowo niewielkich siewkusach wyglądają jak prawdziwe olbrzymy (zresztą czaple siwe, to naprawdę duże ptaki, więc w sumie nie ma się co dziwić;)):






 


Zapraszam do obejrzenia jeszcze jednego nagrania z batalionami. W tle brodząca w wodzie czapla siwa:

https://www.youtube.com/watch?v=c4aD4aFCG8A
 
Natomiast, na zakończenie wpisu, trochę "wyrwany z kontekstu" potrzeszcz, którego sfotografowałam już za stawami, na goliszowskich polach. Ale nie mogło go tu zabraknąć:

 

2 komentarze: