sobota, 26 października 2024

Stado gęsi, siewnica, biegusy zmienne i batalion na rozlewisku pod Legnicą.

Po wrześniowych deszczach, na polach pod Legnicą, utworzyły się ogromne rozlewiska. Wypatrzyłam je jeżdżąc S3. To było coś pięknego; tam gdzie wcześniej znajdowały się rozległe połacie pól była woda a spośród niej wyłaniały się drzewa, niczym tajemnicze postacie. Wprost nie mogłam się napatrzeć. Bardzo chciałam zobaczyć te rozlewiska, ale początkowo nie bardzo wiedzieliśmy jak tam dojechać. W końcu, z pomocą Koleżanki się udało i, tym samym, późnym popołudniem, w dniu 11 października - razem z Mężem i z Małą - zameldowaliśmy się w tym niezwykłym miejscu. Pogoda była przepiękna, jak zresztą cały październik, więc widoki były przecudne. To, co zobaczyliśmy jako pierwsze to, oczywiście, gęsi, gęsi i jeszcze raz gęsi. Było ich wprost zatrzęsienie. Próbowałam je policzyć, ale szybko się pogubiłam i ostatecznie oszacowałam ich ilość na około 500 osobników, choć prawdopodobnie było ich jeszcze więcej. Dokładnie nie wiem jakie pośród nich znajdowały się gatunki. Na pewno zaobserwowałam białoczelne, ale bardzo możliwe, że były także gęsi tundrowe. Poniżej fotki:



Jeżeli gęsi - to również bielik. Wszak gospodarza nie może zabraknąć przy suto zastawionym stole;):
(z tego co widać, to osobnik dorosły)


No i siewkowce - prawdziwe bogactwo. Wśród licznych czajek, wypatrzyliśmy niemal równie liczne biegusy zmienne. Znalazł się też jeden batalion, choć niewykluczone, że było ich więcej:
(czajki)



(te małe siewki obok czajek to właśnie biegusy zmienne)

(tu biegusy są lepiej widoczne; ich dość charakterystyczną cechą są pękate brzuchy, a w sezonie letnim - czarne plamy na brzuchach; obecnie ich śladowe ilości są widoczne u niektórych osobników)

Co jakiś czas całe towarzystwo podrywało się do lotu...:




...by znów po jakimś czasie osiąść w przyjaznym błotku i robić to co siewki lubią najbardziej - żerować, żerować:
(czajki i biegusy zmienne w różnych konfiguracjach i proporcjach)










(jest i batalion - po prawej, z dziobem zanurzonym w błocie;))

(biegusy zmienne w przybliżeniu)

W pewnym momencie, wśród gęsi pojawił się niepokój; zaczęły głośno gęgać, po czym poderwały się do lotu. Wyglądało to niesamowicie, kiedy te pół tysiąca ptaków znalazło się w powietrzu. Nie wiem dokładnie co było przyczyną takiego zachowania, ale przypuszczam, że wypoczywający obok bielik zaczął się przemieszczać; nie było go już bowiem w miejscu, w którym zaobserowaliśmy go parę chwil wcześniej:








 
Po dłuższym czasie, gęsi w miarę się uspokoiły i wróciły do żerowania. Skorzystałam z okazji i nagrałam krótki filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=dS0BGmNeRDk

Po chwili wróciliśmy do obserwacji siewkowców. Jak się okazało, po przejrzeniu zdjęć (ale już w domu), na rozlewisku znajdował się również co najmniej jeden kszyk, jak również...siewnica. W szczególności, ten drugi gatunek wzbudził moje wielkie emocje. Tym bardziej, że początkowo w ogóle nie pamiętałam, że tego ptaka już kiedyś spotkałam (hmmm) i przypomniałam sobie dopiero przy przeglądaniu moich ptasich katalogów. Nie zmieniło to jednak faktu, że siewnicę do tej pory obserwowałam tylko raz na Stawach Przemkowskich (przy okazji wyprawy na warzęchę) i udało mi się zrobić jedno kiepskie zdjęcie. Teraz dokumentację, można powiedzieć, że nieco poprawiłam, choć nadal jest ona daleka od ideału (a w zasadzie obok ideału to ona nawet nie stała). Poniżej dokumentacja kszyka oraz siewnicy:
(kszyk, pierwszy od lewej, na dalszym planie; głowa schowana, białe pasy na plecach)
 
(tu siewnica idzie zamaszystym krokiem w prawo;))

(tu - po prawej - patrzy prosto w obiektyw)

(poniżej - siewnica znowu po prawej stronie fotki, chyba łapie muchy;))

(na poniższych fotkach siewnica, "przycupnięta" po lewej stronie zdjęcia, zaraz z brzegu)

 
I jedno, w miarę sensowne ujęcie, na którym widać namiastkę tego, jakim pięknym ptakiem jest siewnica:
(na pierwszym planie, ustawiła się kalendarzowo)


Jeżeliby ktoś miał ochotę poczytać o moim pierwszym spotkaniu z tym uroczym siewkowcem, a także dowiedzieć się czegoś więcej o wyglądzie tego ptaka, odsyłam do poniższego posta:

https://perkozowa.blogspot.com/2021/06/a-jednak-siewnica.html

Niestety, fotki nie będą lepsze niż w obecnym wpisie. Ale myślę, że warto poczytać, podobnie jak inne posty z opisywanej wycieczki na stawy w Przemkowie. Wracając do rozlewisk, jak już wspomniałam, pogoda była piękna, ale było też dość zimno, więc po jakimś czasie, chłodny wiatr dał nam się we znaki. Postanowiliśmy więc wrócić do domu. Po drodze spotkaliśmy kląskawkę, która pięknie nam zapozowała:














(ten błysk w oku...)




Piękny ptak, piękne otoczenie, piękne światło - czego chcieć więcej? No, może właśnie trochę wyższej temperatury;). A na zakończenie posta przecudne jesienne drzewo: