Czy parka kosów, flirtująca ze sobą na schodkach prowadzących do kompleksu parkowych fontann:
Niemniej jednak, większość ptaków ukryła się w głębi parku i to był cel mojego dzisiejszego spaceru. Najpierw, mijając fontanny, spotkałam grzywacza żerującego na trawniku:
W dalszej części parku zobaczyłam także sójkę, która ze zdziwieniem przyglądała się czemuś, co się działo pod drzewem:
Chwilę później zaliczyłam ciekawe spotkanie ze śpiewakiem, ślicznym drozdem, o kropkowanym brzuchu i wielkich czarnych oczach. Zupełnie się mnie nie bał i z wielkim zaangażowaniem wyciągał dżdżownice z trawnika w pobliżu małego pniaka. W pewnym momencie zaczął iść prosto w moją stronę i już myślałam, że podejdzie mi pod same nogi. Ale jednak się rozmyślił:):
Chwilę później, w alejce niedaleko miejsca, w którym żerował śpiewak, kolejna niespodzianka - dzięciołek (dla niewtajemniczonych - nie jest to dziecko dzięcioła, lecz odrębny gatunek;)). Skakał z drzewa na drzewo, wyraźnie nie mógł się zdecydował, ale fotki wyszły całkiem nieźle:
Tymczasem na wałach królowały mazurki:
Swoje popisy godowe rozpoczęły także szpaki, które - co może nie każdy wie - należą do naszych najbardziej utalentowanych krajowych śpiewaków. Doskonale umieją naśladować głosy innych ptaków. Kiedyś spotkałam szpaka, który zaprezentował mi głosy co najmniej czterech różnych gatunków, w tym mewy i wilgi. Co do tego ostatniego, to szpaki tak doskonale naśladują wilgi, że potrafią wprowadzić w błąd nawet doświadczonego ornitologa:
W drodze powrotnej do mieszkania, na jednym z drzew zobaczyłam sójkę, która majstrowała coś przy gnieździe kawek. Niewykluczone, że byłam świadkiem procederu uprawianego przez niektóre ptaki, w tym właśnie sójki, polegającego na wyjadaniu jajek z gniazd innych ptaków. Na zdjęciu gniazdo kawek i czająca się (po lewej stronie) sójka. Samego momentu buszowania w gnieździe nie zdążyłam sfotografować:
Kawki jednak po chwili przyleciały do gniazda i sójka odleciała:
A ja spacerkiem udałam się w stronę wyjścia z parku. Po drodze obserwowałam ptasie zaloty na trawnikach; m.in. kosów, których teraz jest tu po prostu zatrzęsienie:
(samiec):
(samica - niczym modelka na wybiegu:):
Przy wyjściu z parku spotkałam pięknie ubarwionego samca zięby:
Zauważyłam także, że na Kozim Stawie wciąż przebywa albinotyczna krzyżówka. Tym razem drzemała sobie na wyspie:
Ponadto, na wodach stawu pojawiły się czernice...:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz