Pomimo znacznie przekraczającego dziesięć kresek mrozu, 06 stycznia w piątek, o 10.00 wybraliśmy się z Mężem na wycieczkę nad Jezioro Koskowickie. I muszę przyznać było to bardzo udane przedpołudnie, mimo że dowiało nam tam konkretnie. Chcąc nie chcąc musieliśmy tam bowiem czekać aż do 12:27 bo dopiero wtedy mieliśmy autobus powrotny. Na szczęście ptaków było dużo (a ludzi prawie wcale) i nie narzekaliśmy na nudę:).
Na samym początku powitało nas stadko kolorowych makolągw, którym nie straszne styczniowe mrozy:
Na samym jeziorze w znacznej odległości od brzegu, na którym staliśmy, w promieniach nikłego słońca usiłowała rozgrzać się grupka ptaków wodnych...:
...wśród których udało mi się rozpoznać nurogęś (po lewej stronie, odstająca od reszty - charakterystyczny kształt głowy i długi ostry dziób. Na zdjęciu prawdopodobnie samica):
Znacznie bliżej natomiast stacjonowały łyski:
Na brzegu natomiast, w trzcinowisku i na pobliskich krzewach, żerowało stadko potrzosów (chyba do tej pory nie widziałam jeszcze osobników tego gatunku w tak dużym skupisku). Są to bardzo ładnie ubarwione ptaki; w ich upierzeniu znajdziemy biel i czerń, a także rozmaite odcienie brązu i beżu:
(samica):
W pewnym momencie do potrzosa "dosiadł się" szczygieł:
Stadko tych ostatnich żerowało na pobliskich ostach, których nasiona są dla nich wielkim przysmakiem. Można w ciemno zakładać, że tam gdzie rosną osty, tam znajdziemy szczygły:):
Coś dobrego udało im się znaleźć również na ziemi:
Niedaleko, na murowanym ogrodzeniu siedziały mazurki i kos, które pożywiały się owocami rosnącego przy płocie krzewu:
W pobliżu żerowały także kawki:
Kiedy już powoli zbieraliśmy się w kierunku przystanku, z zewsząd zaczęły nadlatywać spore stada gęsi:
Wśród nich udało mi się wypatrzyć gęgawy (znak rozpoznawczy gatunku to duży, z daleka widoczny, różowy dziób)...:
...jak również gęsi zbożowe (rozpoznawalne po ciemno ubarwionej głowie odcinającej się od jasnego brzucha) oraz gęsi białoczelne (ptaki z ciemnymi pasami na brzuchu, w "dolnym" rzędzie). Z bliska cechą charakterystyczną tego gatunku jest biała plama na czole:
Poniżej zamieszczam jeszcze jedno ujęcie z bliska:
Zdjęcia powyższe zawdzięczam Mężowi, który "specjalizuje się" w fotografowaniu ptaków w locie:).
Po przelotach gęsi, udaliśmy się już na przystanek, skąd jeszcze udało się zaobserwować stadko łabędzi niemych na polach:
Jeszcze parę krajobrazowych fotek...
...i już jedziemy na ciepłą kawkę do mieszkania:).
Co do potrzosów to do tej pory myślałam, że to wróble 😁
OdpowiedzUsuńI oczywiście gratuluję obserwacji rzadkiego gatunku gęsi 😊
OdpowiedzUsuńDzięki:). Choć akurat okazało się, że to nie gęś mała, lecz białoczelna, która już do takich rzadkości nie należy:). Dlatego zmieniłam treść posta:).
OdpowiedzUsuń