W zeszły weekend, korzystając ze słonecznej (w miarę) pogody, udaliśmy się z Mężem nad jezioro w Kunicach. Oczywiście (jak to zwykle w naszym przypadku), dojazd na miejsce był nieco kombinowany. Najpierw autobusem udaliśmy się do Koskowic a stamtąd pieszo do celu naszej wycieczki. Po drodze widzieliśmy stado żurawi w locie:
Nagrałam też filmik z lecącymi żurawiami:
https://www.youtube.com/watch?v=MuNUhsxYY6c
Aktywnie udzielał się też samiec błotniaka stawowego, który od czasu do czasu przelatywał nad przydrożnymi polami:
Przy przejeździe kolejowym spotkaliśmy też wrony:
Po około półgodzinnym spacerze, dotarliśmy nad Jezioro Kunickie. Okazało się, że "lokalne" gatunki lęgowe rozpoczynają już gody. Ptaki łączą się w pary i przygotowują do założenia gniazd. Jedną z takich par tworzyły krzyżówki, które już z daleka widzieliśmy na ławce na wodzie:
Po chwili, w pobliżu krzyżówek pojawiły się łyski (oczywiście, również w parze). Ptaki podpłynęły naprawdę blisko brzegu, co pozwoliło na wykonanie ciekawych fotek, uwydatniających detale ich upierzenia:
Mało kto wie, że łyski nie są tak naprawdę całe czarne. Ta barwa występuje u nich tak naprawdę tylko na szyi i głowie, tułów natomiast jest brunatny. Ponadto, u osobników tego gatunku możemy podziwiać piękne intensywnie czerwone oczy. Takie szczegóły możemy jednak zobaczyć tylko z bliska:
Z daleka natomiast widoczna jest u nich rogowa biała płytka na czole, od której zresztą pochodzi nazwa gatunku:
Po krótkiej prezentacji przy brzegu, łyski odpłynęły w głąb jeziora. Widocznie potrzebowały trochę spokoju, by móc się oddać ptasim czułościom:
Na wodach jeziora dominowały perkozy dwuczube. Niektóre pływały w pojedynkę, inne wyraźnie były już "sparowane":
Poderwanie się do lotu:
Z nastroszonym czubem:
Mieliśmy też okazję pooglądać początki perkozowych tańców godowych. W przybliżeniu polega on na tym, że ptaki synchronicznie wykonują te same ruchy szyjami i głowami. Są, oczywiście, różne warianty tych tańców. "Nasze" perkozy najpierw stawały naprzeciw siebie i kręciły głowami...:
...potem razem w lewo...
...a potem znów do siebie:
Naprawdę, super to wyglądało. Ciekawe jest przy tym, że ptaki wykonywały te ruchy zgodnie, tak jakby już wcześniej ćwiczyły ten układ:).
Po obserwacji perkozów, udaliśmy się do Legnicy, kierując się w stronę Pątnowa Legnickiego. Po drodze zaobserwowaliśmy myszołowa...
...jak również sarny:
Parę kroków dalej, na jednym z krzewów pięknie złocił się trznadel:
A w samym Pątnowie zobaczyliśmy kopciuszka...:
...oraz pierwszą w tym roku kląskawkę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz