Niedawna wyprawa do Miłkowic dostarczyła mi tematów aż na kilka postów. O początku wycieczki pisałam w poprzednim poście. Dziś będzie o wypoczywaniu i błogim ptasim lenistwie. Bo czegóż ptakom potrzeba więcej - dużo jedzenia, ciepła woda, miłe towarzystwo...;).
Nasze tournee po nadwodnym kompleksie rozpoczęliśmy od spotkania z remizem, który kręcił się po drzewach rosnących przy pierwszym od drogi stawie. Co ciekawe, przez parę lat bezowocnie "polowałam" na ten gatunek, a kiedy niedawno w Bieniowicach wreszcie udało mi się go zobaczyć dzięki uprzejmości nowopozwanego ptasiarza, już na kolejnej wycieczce spotkałam go ponownie. Jestem przy tym przekonana, że remizy gniazdowały w Miłkowicach już w poprzednich latach, tylko ja wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam i ich nie wypatrywałam. A obserwacja osobników tego gatunku, ze względu na małe rozmiary i ruchliwość, nie należy do łatwych. Niemniej jednak, teraz już wiem jak obserwować remizy i, co równie ważne (a może nawet ważniejsze), rozpoznaję ich głos. Poniżej parę fotek remiza, który podśpiewywał sobie nad jednym ze stawów:
Remiz na drzewie, na którym znajdowało się także jego gniazdo:
Gniazdo remiza:
Na samym stawie zobaczyliśmy kilka par głowienek:
(samica):
(samiec z charakterystyczną bordową głową):
Ponadto, było parę perkozów dwuczubych:
Jak również perkoz rdzawoszyi. To już trzeci sezon tego gatunku w Miłkowicach, więc chyba można już powiedzieć, że ptaki te zadomowiły się tu na dobre. To bardzo dobra wiadomość, gdyż perkozy te należą do rzadszych gatunków w naszym kraju:
Po wodach tego stawu pływały także łyski z nieco już wyrośniętymi pisklętami. Poniżej jedno z nich:
Przy kolejnym stawie, na jednym z drzew, siedział młodociany kwiczoł:
A na jego wodach królowały łabędzie nieme:
Mieliśmy przy tym okazję zaobserwować i - co ważne - udokumentować lądowanie jednego z tych ptasich myśliwców. Łabędź niemy w locie, to jeden z najciekawszych tematów w fotografii ornitologicznej. Poniżej "wodowanie" ukazujące całe piękno naszego największego ptaka blaszkodziobego:
(obniżanie lotu):
(wysunięcie "podwozia";)):
(efektowne lądowanie):
(i równie efektowne hamowanie - "z piskiem opon";)):
Poniżej jeszcze inne osobniki przelatujące nad stawem. Takie obrazki towarzyszyły nam w zasadzie przez cały czas naszego pobytu nad miłkowickimi stawami:
Nad następnym, położonym jeszcze głębiej pośród drzew stawie, znajdowało się prawdziwe centrum tego ptasiego kurortu. Tam właśnie, w promieniach słońca, wygrzewały się łabędzie nieme i łyski. Ależ im musiało być fajnie, tak sobie leżeć nad wodą, w promieniach letniego słońca:
W pobliżu tej ptasiej plaży, na wystających z wody palikach, przysiadały na odpoczynek rybitwy rzeczne:
W powietrzu natomiast można było zobaczyć mewy srebrzyste i śmieszki...
(na zdjęciu chyba mewa srebrzysta w pozie a' la meduza;):
...oraz przelatujące żurawie (najczęściej parami):
W krzakach natomiast buszowała ptasia drobnica, m.in. potrzeszcze...
...jak również rokitniczki, które, pomimo trwającego sezonu wychowywania młodych, wciąż pięknie śpiewają:
Poniżej link do filmiku ze śpiewem rokitniczki:
https://www.youtube.com/watch?v=SUeWoii1t4g
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz