Z uwagi na panujące ostatnio mrozy (czasami całkiem spore, około -10 stopni), zakupiłam wczoraj ziarna słonecznika i trzy kule tłuszczowe i udałam się do parku w celu uzupełnienia pożywienia w parkowych karmnikach. W pobliżu kompleksu fontann, na jednej z gałęzi, dostrzegłam taki oto czerwony:
Załadowałam więc go ziarnem po brzegi, powiesiłam kulkę i ruszyłam w głąb parku. Tam zatrzymałam się na dłużej w pobliżu dwóch karmników znajdujących się w pobliżu rzeki. Najpierw "obsłużyłam" znany mi już wcześniej obiekt, zawieszony na pniu jednego z drzew:
Chwilę później przy karmniku pojawili się pierwsi skrzydlaci goście. Najpierw były to sójki. Jedna z nich trzymała w dziobie smakowitego żołędzia (bądź orzecha laskowego). Ptak chwilę posiedział na gałęzi, po czym zleciał na ziemię i schował zdobycz w zagłębieniu gleby, przysypując ją zeschłymi liśćmi. Oczywiście, fakt gromadzenia przez sójki zapasów żywnościowych był znany mi już wcześniej, niemniej jednak, pierwszy raz widziałam to na żywo. Poniżej dokumentacja z opisanego zachowania sójki:
(na gałęzi)
(obczajanie miejsca na skrytkę)
(zadowolona z siebie sójka tuż po schowaniu zdobyczy pod liśćmi)
Zapraszam też do obejrzenia krótkiej filmowej migawki z sójką trzymającą w dziobie orzecha/żołędzia:
https://www.youtube.com/watch?v=ddemF8-hJg0
Kiedy tak stałam i obserwowałam sójkę, w pewnym momencie zauważyłam, że do karmnika przyleciała sikorka - czarnogłówka. Sikorka ta jest bardzo podobna do sikory ubogiej i bardzo trudno rozróżnić oba te gatunki w terenie. Niemniej jednak, czarnogłówka charakteryzuje się jasną "wstawką" na brązowych piórach grzbietu (której brak u sikory ubogiej) oraz dużą czarną czapeczką, sięgającą aż do karku (u jej ubogiej krewniaczki czapeczka tak daleko nie sięga). Dodam w tym miejscu, że jest to moja pierwsza obserwacja czarnogłówki (a przynajmniej pierwsza, której jestem pewna). Tym samym "skompletowałam" wszystkie nasze krajowe gatunki sikorek (bogatka, modraszka, sosnówka, czubatka, sikora uboga i czarnogłówka). Bardzo się z tego cieszę:). Poniżej fotka czarnogłówki przy karmniku, na której dość dobrze widać opisane przeze mnie cechy charakterystyczne dla jej wyglądu, tj. długą czapeczkę i jaśniejsze pióra na złożonych skrzydłach:
W karmiku gościły także następujące gatunki:
(bogatki)
(kowalik)
Natomiast pod karmnikiem żerował samiec kosa:
Po chwili dołączyły do niego sójki:
(jedna z sójek fajnie wygląda zza drzewa)
(w pewnym momencie pod drzewem były aż trzy sójki)
Filmik ze zbierającymi ziarna sójkami:
https://www.youtube.com/watch?v=xQ-yU_Peqtk
Ale największym wzięciem cieszył się mały karmniczek, znajdujący się wśród gałęzi rozłożystego iglaka. Karmnik ten znajduje się w pobliżu opisywanego wyżej, ale z parkowych ścieżek jest niewidoczny. Odkryłam go zupełnie przypadkowo - już miałam iść dalej, kiedy zauważyłam go, przechodząc obok jednego z drzew. Można powiedzieć, że ten karmnik jest najmniej profesjonalny spośród wszystkich, które zaobserwowałam wczoraj w parku, bo zrobiony z jakiejś podstawki, kawałka drewna z hakiem, kubka po śmietanie i sznurka. Niemniej jednak jego umiejscowienie w zaciszu gałęzi drzewa powoduje, że ptaki odwiedzają go najchętniej. Poniżej fotki tego miejsca po uzupełnieniu przeze mnie "prowiantu":
Stałam przy nim chyba z godzinę. Ptaki zmieniały się przy nim co chwilę, to było takie niesamowite. Nawet przestałam odczuwać zimno. Najbardziej śmieszył mnie dzięcioł duży, który był prawie wielkości tego karmnika, ale ostro wyjadał z niego ziarenka. Przy czym, jak tylko na nim przysiadał, to karmnik potem bujał się na wszystkie strony. Poniżej dokumentacja z opisanego karmnika, w którym gościła tez moja najnowsza "zdobycz", czyli czarnogłówka. Zdjęć nie grupowałam gatunkami, tylko załączyłam w kolejności, w jakiej były robione, gdyż tak lepiej widać różnorodność gatunków odwiedzających karmnik i dynamikę obserwacji:
(bogatka - było całe stado)
(kowalik - osobników tego gatunku było co najmniej 2, a może nawet więcej)
(bogatka)
(dzięcioł duży atakuje karmnik;))
(bogatka)
(dzięcioł duży)
(bogatka)
(dzięcioł duży)
(bogatka)
(dzięcioł duży)
(modraszka - też było ich sporo)
(kowalik z doskoku)
(kowalik, a na gałęzi z prawej - modraszka)
(kowalik)
(czarnogłówka)
(kowalik)
(czarnogłówka z dobrze widoczną dużą czapeczką i jasną "wstawką" na skrzydłach)
(bogatka)
(kowalik z trochę innej perspektywy)
Zachęcam też do obejrzenia filmików z tego karmnika:
https://www.youtube.com/watch?v=dAQktd8cEVI
https://www.youtube.com/watch?v=lBaIeJxxMqc
https://www.youtube.com/watch?v=5M4ByKBsA2U
https://www.youtube.com/watch?v=6dcpNnZ7xWM
https://www.youtube.com/watch?v=lBaIeJxxMqc
https://www.youtube.com/watch?v=5M4ByKBsA2U
https://www.youtube.com/watch?v=6dcpNnZ7xWM
Ciekawie było również na ziemi pod karmnikiem, gdzie żerowała samica kosa (widocznie podzielili się z samcem karmnikami;)):
Bywało, że towarzyszyły jej sójki:
Pojawił się również samiec zięby:
Kiedy zimno stało się tak dotkliwe, że nie mogłam już dłużej go ignorować, postanowiłam wrócić do mieszkania. Po drodze spotkałam jeszcze dzięcioła dużego, który postanowił zagryźć zjedzony w karmniku słonecznik, pożywnymi robalami wydziobanymi spod kory:
Na rzece natomiast nowi goście - samce czernicy:
Poza tym, jak zwykle, cała masa krzyżówek z jaśniejszymi akcentami w postaci śmieszek:
Na wałach dowiało mi już konkretnie, więc po szybkim rekonesansie rzeki, niemal biegłam do mieszkania. Byłam jednak bardzo zadowolona z mojego spaceru. Ptaki przy karmniku niewątpliwie stanowią wdzięczny obiekt obserwacji. Do tego często wywołują miłe skojarzenia. Mnie na przykład obrazki z karmnika przypominają dzieciństwo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz