sobota, 25 lipca 2020

Ptaszenie w Pewli Ślemieńskiej.

Dzisiaj, dla odmiany, ptasie rewelacje z południa Polski. Konkretnie, z Pewli Ślemieńskiej, gdzie udaliśmy się na birdwatching 23 maja. Dzień wcześniej przyjechaliśmy do Żywca i tam nocowaliśmy. W dniu wycieczki, zwlekliśmy się wcześnie z łóżka, zjedliśmy śniadanie i razem z Tatą ruszyliśmy do Pewli Ślemieńskiej, do mojej Siostry. Już wcześniej umówiliśmy się z nią na poszukiwanie ptaków wśród pewelskich pól i zarośli. No więc, kiedy dojechaliśmy na miejsce, przesiedliśmy się do terenówki i pojechaliśmy w góry:). Kierowcą był Mąż Siostry. Prawie wszyscy byliśmy "uzbrojeni" w lornetki i aparaty. Muszę przyznać, że obserwacje były niezwykłe, choć z rana było zimnawo i żałowałam, że nie wzięłam rękawiczek (w maju). Kiedy już wspięliśmy się samochodem wystarczająco wysoko, wysiedliśmy i rozpoczęliśmy spacer po tamtejszych łąkach i chaszczach. Udało nam się zobaczyć bardzo dużo gąsiorków, głównie samców, w tym młodocianych. Ale były także i samice. Poniżej fotki z obserwacji tych uroczych dzierzb:
(dorosły samiec)


(młody samiec, z niewykształconą jeszcze w pełni opaską na oczach)

(kolejny samiec)






(niedorosły jeszcze samiec)


(młodociany samiec, jeszcze bez czarnej opaski)

(dorosły samiec)

(dorosła samica; jak widać, sporo różni się od samca)


Poza gąsiorkami, zaobserwowaliśmy sporo trznadli, które umilały nam spacer swoim pięknym śpiewem:
(na fotkach - samce)






Udało nam się również zaobserwować rudzika. Tym razem jednak, nie był skory do pozowania i zaprezentował się tylko z profilu;):


Na gałęzi jednego z drzew spotkaliśmy również bogatkę. Mimo że pospolite, to jednak zawsze miło na nie popatrzeć:

Bardzo też ucieszyłam się z obserwacji cierniówki - pierwszej w tym sezonie. Trudno ją było wypatrzeć wśród zarośli, ale Mężowi udało się zrobić jej fajne fotki. A w zasadzie jemu, bo był to samiec:



Cierniówek z bliska:

W pewnym momencie, na odległej polanie, wypatrzyliśmy pięknie wybarwionego samca bażanta:






Kurakowi towarzyszyły sarny, które początkowo przyglądały nam się strzygąc uszami, by po chwili rozbiec się w różne strony. Poniżej fotki saren. Ujęcia saren w biegu są, w mojej ocenie, niezwykle ciekawe:















Ale skok:




Sarna w locie:



To jednak nie koniec ptasich rewelacji. Kiedy sarny już się rozbiegły, naszym oczom ukazał się kolejny bywalec zwiedzanych przez nas terenów, mianowicie, śpiewak. Początkowo, siedział na kupce badyli:


 Po chwili jednak zmienił miejsce na...

...równie wygodny krzaczek. Choć akurat w tym miejscu, z uwagi na gałęzie wśród których usiadł, obserwacje były nieco trudniejsze:



Śpiewak z bliższej perspektywy:

A na zakończenie posta, fotki pięknego motyla:


Tyle na dzisiaj. Jak widać, wycieczka do Pewli okazała się niezwykle ciekawa, a to dopiero początek. O niezwykłym gatunku jaki zobaczyliśmy pod koniec naszej wyprawy, opowiem już w następnym poście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz