W dniu 09 kwietnia o poranku udałam się do mojej ulubionej ptasiej miejscówki, czyli do Goliszowa. Na stawach nie było zbyt wiele gatunków, ale udało mi się zaobserwować perkozka, już w szacie godowej:
Było też bardzo dużo czernic, głównie samców:
(czernice)
(czernice i łyska - na pierwszym planie)
(tu jeszcze dodatkowo krzyżówki)
Na jednym z drzew, już można powiedzieć - tradycyjnie - zaobserwowałam makolągwy:
(samiec)
Natomiast na jednym ze stawów przy wyjeździe do kompleksu, pierwsza tego dnia niespodzianka - tokujące płaskonosy. Do tej pory nie oglądałam zalotów tych niezwykle urodziwych kaczek. Jak się dowiedziałam, polegają one na tym, że ptaki zanurzają swe głowy w wodzie i kręcą się razem na wodzie. Ciekawie to wyglądało. Poniżej dokumentacja z opisanego zachowania płaskonosów. Najpierw samiec podpływa do samicy...:
...po czym, już w parze, kaczki zataczają kręgi na wodzie:
(na brzegu samiec krakwy)
(na brzegu samiec krakwy)
(samiec krakwy)
Zachęcam również do obejrzenia nagrania z kręcącymi młynka płaskonosami (widać również wspomnianego samca krakwy, natomiast na pierwszym planie łyska):
https://www.youtube.com/watch?v=f9v5A0CcyQU
Po tych obserwacjach udałam się w dalszą część kompleksu. Bardzo się zdziwiłam, że są takie pustki na stawach. Już sobie pomyślałam, że chyba dalsze ptaszenie jest bezcelowe i trzeba wracać do mieszkania, kiedy na rozległym polu, znajdującym się przy wyjeździe z kompleksu stawowego (w kierunku Niedźwiedzic) zobaczyłam stado siewkowców:
Oczywiście, od razu rozpoznałam czajki, ale nad tymi pozostałymi ptakami musiałam się nieco pogłowić. I kiedy tak je obserwowałam i przyglądałam się ich zachowaniu oraz upierzeniu, zaczaiłam wreszcie, że są to bataliony. Ależ się zdziwiłam, ale też bardzo ucieszyłam. To moja pierwsza obserwacja tych niezwykłych ptaków w kraju. Do tej pory spotkaliśmy je tylko raz nad Jeziorem Nezyderskim. Zastanawiam się, czy takie obserwacje na Dolnym Śląsku są częste. Z tego co czytałam to bataliony, owszem, w drodze na lęgowiska zatrzymują się u nas, ale nad Biebrzą. Myślę więc, że mimo wszystko w zachodniej części kraju bataliony nie pojawiają się często. W każdym razie, cieszę się, że udało mi się je zobaczyć. Jak już wspominałam w wielu wcześniejszych postach, Goliszów to niesamowita miejscówka, która potrafi bardzo zaskoczyć. Wracając do opisywanej obserwacji, dodam, że bataliony żerowały na polu w towarzystwie czajek, sieweczki rzecznej (którą zauważyłam dopiero po pewnym czasie) i jeszcze jednego ptaka, o którym być może opowiem w kolejnym poście, jeżeli okaże się, że trafnie go zidentyfikowałam;). Bataliony generalnie nosiły jeszcze szaty zimowe, aczkolwiek co najmniej jeden z osobników był już w szacie przejściowej, zapowiadającej przyszłą piękną rudą kryzę wokół głowy. No ale dość "gadania", czas na dokumentację:
(na dalszym planie sieweczka rzeczna)
W pewnym momencie, moją uwagę zwrócił przelatujący nad stawami bocian czarny:
Kiedy zniknął na horyzoncie, podjechałam bliżej batalionów. Przy okazji zauważyłam, że po znajdującym się na przeciwko rzeczonego pola bajorku (nienapełnionym jeszcze stawie) również spaceruje batalion (tu był tylko jeden osobnik):
Na polu natomiast, wciąż dużo się działo. Bataliony były teraz blisko mojego samochodu i mogłam je podziwiać do woli:
(na dalszym planie osobnik z wykształcającą się rudą kryzą)
(tu dość dobrze go widać - to ten z tyłu, z lewej, z wyraźnym białym kołnierzem na szyi)
(tu natomiast ustawił się bokiem; kryza wykształca się również u osobnika na pierwszym planie po lewej)
Po lewej - jedna z pliszek żółtych, które stale przemykały po polu pomiędzy batalionami:
Piękne te bataliony:
Jak wspomniałam, batalionom towarzyszyły równie urodziwe siewkowce jakim są czajki i sieweczka rzeczna:
(sieweczka na dalszym planie)
Sesja zdjęciowa sieweczki rzecznej. To naprawdę śliczny ptak, ale w czasie żerowania ruchliwy, stąd też zdjęcia poniżej nie powalają jakością. Ale ważne, że w ogóle jakieś są;):
Jest też filmik z sieweczką rzeczną. Fajnie na nim widać, jak ptak charakterystycznie "sunie" po polu podczas żerowania:
https://www.youtube.com/watch?v=Clx5n3Hxjaw
To tyle w tym poście. Jak widać, był to bardzo owocny birdwatching, pełen wrażeń i niespodzianek. Ale cóż...taki właśnie jest Goliszów:).
Co za niesamowite spotkanie :) extra :)
OdpowiedzUsuńKażdy wpis przynosi nowe ekscytujące ptasie zdjęcia i opisy:) pozostaje więc życzyć kolejnych nowych gatunków! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa:).
OdpowiedzUsuń