W niniejszym poście znów nie moje zdjęcia, ale jak tu nie napisać o kolejnej niezwykłej obserwacji. W zeszłym roku otrzymałam od mojej Koleżanki (dzięki której zajmuję się birdwatchingiem), zdjęcia tajemniczej kaczki, którą zaobserwowała w lutym 2020r. w Oleśnicy. Kiedy tylko je zobaczyłam od razu pomyślałam, że to samica rożeńca, jednej z naszych najpiękniejszych kaczek, której dotychczas jeszcze nie obserwowaliśmy. Jednak, kiedy zajrzałam do Collinsa pojawiły się wątpliwości. Z jednej strony oglądana przeze mnie "kaczka-dziwaczka" przypominała samicę rożeńca, bowiem miała ogólnie jasne upierzenie (choć samica tego gatunku jest jednak trochę inaczej łuskowana i plamkowana niż osobnik ze zdjęcia) i ogólnie pokrojem przypominała rożeńcową. Jednak dziób miała pomarańczowy a lusterka na skrzydłach granatowe (co z kolei, pasuje do samicy krzyżówki). Samice rożeńca natomiast mają dzioby szarawe a lusterka ciemnobrązowe. Od siebie bym jeszcze dodała, że u samic rożeńca widoczne jest wyraźne "odcięcie" szyi od reszty ciała. To również widoczne jest u opisywanego osobnika, który miał jakby białą obrożę na szyi. Wracając do moich prób zidentyfikowania gatunku, dodam, że przejrzałam jeszcze samice innych kaczek opisane w moim ptasim Przewodniku, ale nic mi nie pasowało. W końcu uznałam, że czas to skonsultować z doświadczonym ptasiarzem. Po wysłaniu do fotek do Pana poznanego przez nas na stawach w Bieniowicach, otrzymałam odpowiedź, że...jest to mieszaniec krzyżówki oraz rożeńca. Niesamowite, że już w momencie gdy zobaczyłam te zdjęcia od razu pomyślałam o tym drugim gatunku, mimo że do tej pory go nie obserwowałam i jeszcze zanim otwarłam Collinsa. Moja ptasia intuicja po raz kolejny mnie nie zawiodła;). Podobnie zresztą, jak intuicja mojej Koleżanki, która wiedziała, że obserwuje coś niespotykanego i postanowiła to udokumentować:). Bardzo się cieszę z tej obserwacji, bo jest ona naprawdę niezwykła i dokumentuje ciekawe w świecie blaszkodziobych zjawisko - mianowicie krzyżowanie się ze sobą różnych gatunków kaczek. Poniżej zamieszczam piękne fotki autorstwa mojej Koleżanki. "Pomieszana" kaczucha przebywała pośród krzyżówek. Czytelnik na pewno będzie wiedział, o którą chodzi, bo jej jasne upierzenie wyróżnia się już z daleka:
Bardzo się cieszę, że moja Koleżanka dokonała tak ciekawej obserwacji. Dzięki niej możemy chyba powiedzieć, że mamy pół nowego gatunku na naszych krajowych listach;).