środa, 24 maja 2023

W poszukiwaniu wiosny w Goliszowie.

Nie da się ukryć, że wiosna w tym roku nas nie rozpieszcza. Dużo chmur, mało słońca i ciągle zimno. Dopiero od paru dni zrobiło się trochę cieplej. Do Goliszowa wiosna też zbliżała się bardzo powoli; teraz już rozkręciła się na dobre. W niniejszym poście jednak będą fotki z dwóch moich wypadów z marca (brrrr;)). Pierwszy z nich miał miejsce w dniu 19 marca. Pojechaliśmy tam z Mężem i z Małą. Pogoda była taka jak wspomniałam na początku - pochmurno (choć czasami przebijało się słońce) i chłodno. Ale już na polach, jadąc w stronę stawów, dostrzegliśmy jeden z pierwszych zwiastunów wiosny, mianowicie - potrzeszcza:



Nie pamiętam czy o tym wspominałam, ale podczas wypadu do Goliszowa w dniu 11 marca (z Mężem i z Małą), zobaczyliśmy pierwszego skowronka. Chwilę po spotkaniu z potrzeszczem, na jednym z drzew, zobaczyłam dorosłego bielika:


Na samych stawach natomiast, zobaczyłam grupkę łysek:

I kolejną oznakę wiosny, zresztą krewniaka potrzeszcza - mianowicie potrzosa;). Na zdjęciu samiec; trochę niewyraźny;)):

Udało mi się zaobserwować także samca błotniaka stawowego w locie:




A przy stawie "za winklem" - pięknie pozująca pliszka siwa. Przedstawiciele tego gatunku to jedne z naszych najbardziej fotogenicznych ptaków:



I kolejny potrzos, na drzewie, całkiem niedaleko:

Chwilę później, na czubku jednego z drzew, zobaczyliśmy dzwońca. Oj, jak dawno już nie widzieliśmy tych zielonożółtych zadziornych łuszczaków;):


Zaobserwowaliśmy również samca kląskawki; a jak kląskawka to już chyba można powiedzieć, że wiosna;):

Na wodzie swoje toki rozpoczęły już łyski:


Wciąż dużo czajek na polach:





Do Goliszowa wybrałam się również 24 marca. Ptaków było mniej niż poprzednio, ale udało mi się zaobserwować spore stado kormoranów na stawie po lewej (od strony Dobroszowa). W minionym sezonie zimowym, ptaki te wyjątkowo licznie zimowały w Goliszowie; sporo ich było również wczesną wiosną:

Po sąsiedzku pływały łabędzie nieme i mewy (bardzo możliwe, że białogłowe):


Poza tym zobaczyłam czaple siwe (widoczne na zdjęciach mewy to śmieszki):


Nie zabrakło również bielika:

Natomiast kiedy dojechałam już na koniec kompleksu, w pobliżu miejsca, gdzie zwykle zawracam, zobaczyłam piękną samicę kląskawki z charakterystycznymi dla gatunku "światłami postojowymi" na skrzydłach;):




A na dowidzenia - stado głowienek:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz