Plusem badziewnej wiosny było to, że stawy w Goliszowie długo pozostawały nienapełnione. A puste stawy dla birdwatchera oznaczają jedno - będą siewki. No i były. W tym roku dopisały. Pierwsze "poważniejsze" spotkanie z tą grupą ptaków miało miejsce w dniu 26 marca, a najciekawszym stawem tej wiosny okazał się staw po prawej stronie zaraz na wjeździe do kompleksu od strony Dobroszowa. Oj, działo się na nim działo. Przejdźmy zatem do konkretów. Zaraz po wjeździe, na stawie po lewej stronie, zobaczyłam kormorany. Jak już wspomniałam wcześniej, te niekonieczne lubiane przez hodowców ryb, ptaszory gościły w tym roku w Goliszowie wyjątkowo długo:
Na dalszym planie łabędź niemy:
Żeby było jasne - ja kormorany lubię, ale ja nie posiadam stawów rybnych;). Po obejrzeniu kormoranów, patrzę na przeciwległy staw a tam - sporo śmieszek:
Ale zaraz, jest coś jeszcze - siewkowce:)). Szybki "skan" przez lornetkę pozwolił mi na ustalenie, że były to bataliony. Ich charakterystyczne mozaikowe grzbiety sprawiają, że gatunek ten stosunkowo łatwo oznaczyć:
Jak miło, że znów odwiedziły Goliszów. Bardzo bym chciała zobaczyć je kiedyś w ich słynnych godowych kryzach. Choć i w szatach spoczynkowych są to niezwykle urodziwe ptaki:
I fruuu...Czyżby nadlatywał bielik?:
No, to jadę dalej. Na kolejnych stawach jeszcze zimowe klimaty, głównie śmieszki:
Na stawie zaraz "za winklem" również śmieszki:
Ale także bataliony - a więc to tutaj skryło się stadko, które uciekło ze stawu przy wjeździe. I niespodzianka - zauważyłam żerujące wraz z batalionami małe siewkowce. Jak się okazało, były to biegusy zmienne. Najpewniej były także na poprzednim stawie, tylko ja ich po prostu nie zauważyłam (biegusy to te maluchy, te większe to bataliony, no i śmieszki):
Na kolejnych fotkach dobrze widać biegusy zmienne:
Poniżej (od lewej) batalion, biegus zmienny i śmieszka; dobre zestawienie, na którym można porównać wielkości osobników tych trzech gatunków:
I grupka biegusów:
Jadąc dalej, w trzcinowisku przy jednym ze stawów, zobaczyłam łabędzia niemego na gnieździe:
Na zakończenie posta, parę fotek z legnickiego browaru - kopciuszek, który jednak nie bardzo chciał pozować:
I grzywacz na drzewie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz