W dzisiejszym poście parę słów o kolejnym udanym wypadzie do Goliszowa, który miał miejsce w dniu 07 maja. Wybraliśmy się tam do południa z Mężem i z Małą. Pogoda niezachęcająca, zimno i silny wiatr, czasem coś popadywało (jak zresztą przez większość tegorocznej wiosny, brrr). Mimo tego ptaki dopisały. W drodze na stawy, jak zwykle, zobaczyliśmy pliszkę żółtą:
Nad nami kołował młodociany bielik:
Natomiast, "u wrót" Goliszowa powitał nas bocian biały (jaka szkoda, że w momencie pisania tego posta, bocianów nie już ma w naszym kraju, zostały ewentualnie pojedyncze "marudery", które wybierają się do Afryki jak przysłowiowa sójka za morze;)). Za nim ciekawy dywan z pokrzyw; ależ tam musiało być robactwa...:
Wreszcie dojechaliśmy na stawy i zatrzymaliśmy się przy drugim od prawej zbiorniku, licząc od wjazdu od strony Dobroszowa, a tam...ale się działo. Stado brzegówek i dymówek, a także rybitwy czarne i chyba jedna rzeczna. Coś niesamowitego. Mimo nieciekawej pogody, ptaki wprost szalały nad wodą. Zapewne, deszczowe i wietrzne powietrze przyniosło nad staw masę komarów i innych robali tak chętnie zjadanych przez owadożerne ptaki. Niewątpliwie wszyscy na tym skorzystali - zarówno ptaki jak i my:). Poniżej dokumentacja z tego niezwykłego spotkania:
(widoczna na zdjęciu rybitwa to rybitwa rzeczna; na pierwszym planie, nieco "niewyraźna" brzegówka)
(na zdjęciu poniżej co najmniej pięć rybitw czarnych; choć przypuszczam, że było ich tam jeszcze więcej. Jak pewnie Czytelnicy wiedzą, tzw. rybitwy bagienne, do których obok czarnej zalicza się również białoskrzydłą i białowąsą, są dla mnie szczególnie interesujące. Wydają mi się one takie tajemnicze i niedostępne, zapewne z powodu terenów, na których się gnieżdżą (szeroko rozumiane bagnicha) oraz ich niewielka liczebność w kraju)
(poniżej bliższe ujęcia jednej z rybitw czarnych, którą w miarę dobrze udało mi się uchwycić)
(na pierwszym planie dymówka, na dalszym brzegówka)
(brzegówki; również je uwielbiam, to najrzadziej spotykane przez nas jaskółki, często współwystępujące z rybitwami czarnymi (a przynajmniej tak wynika z moich obserwacji))
(jaskółkowy chaos; na fotce na pewno są dymówki i brzegówki. Dwa z ptaków wyglądają mi na oknówki - np. ptak z prawej, z dołu zdjęcia - ale nie jestem pewna czy ten gatunek tam się w tym dniu pojawił)
(w dalszym ciągu jaskółki; wśród nich na pewno była jedna dymówka):
(tu, z kolei, na pierwszym planie brzegówka):
I jeszcze nagrania. Poniżej dobrze widać rybitwy (zwłaszcza czarne, rzeczna też jest i chyba w ogóle była tylko jedna), które nieustannie łapią owady nad powierzchnią wody. Oczywiście, jaskółki robią to samo, ale ze względu na ich niewielkie rozmiary i niezwykłą prędkość, trudno to zaobserwować:
https://www.youtube.com/watch?v=W9Hgb1RxPMA
Tu natomiast jaskółki z dalszej odległości. Nagrywając ten filmik chciałam po pierwsze udokumentować jak wiele ptaków latało nad stawem tamtego dnia, jak również pokazać ten rozgardiasz, który panował nad wodą. Rybitwy latały, oczywiście, nieco wolniej, co nie zmienia faktu, że zrobienie jakiekolwiek zdjęcia (nie mówiąc już o dobrym) szybko przemieszczającym się pierzastym pogromcom owadów, było nie lada sztuką:
https://www.youtube.com/watch?v=1BEv6xwyc7c
Jak już wspomniałam, brzegówki i rybitwy czarne chyba lubią swoje towarzystwo. Ponadto, co ciekawe, niemal rok wcześniej (25 maja) również obserwowałam te dwa gatunki, w podobnej deszczowej scenerii i przybliżonej porze (w niniejszym poście około godziny 11-ej, w zeszłorocznym - 14-ej), z tym że w Bieniowicach:
https://perkozowa.blogspot.com/search?q=rybitwa+czarna
Dosłownie deja vu;). Jako kolejną ciekawostkę dodam, że z przeglądu dotychczasowych postów wynika, że brzegówki i rybitwy czarne do tej pory nie gościły w Goliszowie. Są to zatem dwa nowe ptaki dla naszego ulubionego kompleksu. Tym samym, lista gatunków, po jej uzupełnieniu, wydłużyła się do 72 taksonów. Wracając do niniejszego posta dodam, że rybitwy dość szybko się ulotniły i nad stawem pozostały jedynie jaskółki. Nie zmienia to faktu, że opisana obserwacja była po prostu niesamowita; to szaleństwo ptaków, dynamika, niezwykłe odgłosy przyrody...coś pięknego. W końcu jednak, trzeba było ruszyć dalej. Kiedy tak niespiesznie podróżowaliśmy, na jednym z krzewów zauważyliśmy młodocianego bielika:
Po chwili bielik odleciał, więc pojechaliśmy dalej. Na jednym ze stawów zaobserwowaliśmy łabędzia niemego i gęgawy:
Ptaki obu tych gatunków przesiadywały również na goliszowskich polach:
Ponadto, na jednym ze stawów ponownie spotkaliśmy jaskółki, ale tym razem już pojedyncze osobniki, Na zdjęciu - dymówka:
Nie zabrakło również perkozów dwuczubych:
Ponownie zaobserwowaliśmy łabędzia niemego na gnieździe. Zauważyłam jednak, że miał on płowe pióra na czubku głowy. Zastanawiam się, czy to element szaty godowej/lęgowej, czy może był to osobnik młodociany...:
I na do widzenia - krzyżówka: