wtorek, 15 lipca 2025

Świąteczne migawki z Wielikąta.

Na Święta Wielkanocne pojechaliśmy z Mężem i z Małą do Wodzisławia a potem do Żywca. Korzystając z pobytu na Ślasku, w dniu 17 kwietnia o poranku, wybrałam się do jednego z moich ulubionych ptasich miejsc, mianowicie Wielikąta. Tym razem, jak to się mówi, szału nie było. Może z powodu paskudnej pogody a może po prostu tak się złożyło. Niemniej jednak, w kompleksie tym zawsze można liczyć na parę malowniczych obrazków. Zacznę więc od śmieszek, wypoczywających przy częściowo zanurzonym w wodzie konarze drzewa. Co ciekawe, jeden z osobników prezentował jeszcze szatę zimową (ten z jasną głową), natomiast drugi już był w szacie godowej (z ciemną głową). Napisałam "co ciekawe", ale jak się tak zastanowić, to w sumie co roku widuję takie zjawisko - nie wszystkie śmieszki przywdziewają letnie ciuszki w tym samym czasie;):



W pobliżu pływała również jedna z tzw. "dużych mew", obstawiam, że białogłowa:


Oczywiście, były również łyski, flagowy gatunek Wielikąta (obok łabędzi niemych). Pierwszy z fotografowanych przeze mnie ptaków trochę sobie drzemał, natomiast drugi żerował. Na trzecim z poniższych zdjęć widać jak wyjmuje coś z wody:



Nieco "egzotyki" dodały obserwacjom płaskonosy; ciekawe kaczki z charakterystycznymi spłaszczonymi, chciałoby się napisać nosami;). Ale, oczywiście chodzi o dzioby. Na fotkach poniżej płaskonosy-samce to te biało-czarno-brązowe kaczki z dziobami wyglądającymi trochę jak łopaty. Samice trudniej zidentyfikować z uwagi na brązowo-beżowe "krzyżówkowate" upierzenie, charakterystyczne dla większości samic tzw. kaczek pływających. Najlepiej więc patrzeć na dzioby. Samice mają również zielone lusterko na końcach skrzydeł, ale na poniższych zdjęciach raczej tego nie widać. Płaskonosom towarzyszyły dość licznie krakwy - samce i samice. Krakwy, dla odmiany, posiadają lusterka białe. Poniżej zdjęcia płaskonosów i krakw. Na niektórych pojawił się również samiec krzyżówki, jak również łyska:








Pojawiła się również gęgawa, zapewne jeden z wielu lęgowych gatunków tego pięknego kompleksu:

Czytając kiedyś o fotografowaniu ptaków, dowiedziałam się, że fotografowanie czarnych i biało upierzonych ptaków jest dość problematyczne. Te pierwsze bowiem wychodzą za ciemne a te drugie za jasne. A jak jest w przypadku ptaków biało-czarnych? Chciałoby się rzec, że idealnie. Czy tak było w przypadku sfotografowanych przeze mnie czernic? Pozostawiam to do oceny:
(na pierwszym zdjęciu para - biało czarny samiec i brązowa samica (choć wygląda na czarną), na drugim - samiec)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz