Jak to miło, że już piątek, zwłaszcza jeżeli ma się urlop:). Ponieważ pogoda jest dziś przepiękna, przed południem wybrałam się na spacer do parku. Ale była już dość późna godzina, więc ptaków nie było dużo. Ale kilka ciekawych okazów udało się mi się zaobserwować (choć niekoniecznie sfotografować). Aby jednak cokolwiek zobaczyć, musiałam przejść niemal cały park i dojść aż do wałów, do miejsca grilowania nad rzeką. A tam, na drzewach i krzewach, spotkałam sikorkę ubogą, która dziś była wyjątkowo chętna do pozowania i - jak na ten gatunek - wykazywała umiarkowane objawy adhd;). Ponieważ temat fotograficzny sikorki ubogiej w moich ptasich zbiorach nie został jeszcze dokładnie przerobiony, znaczną część mojego dzisiejszego pobytu w parku poświęciłam na robienie zdjęć temu ptaszkowi. I jestem z nich zadowolona. Z pewnością sprzyjało mi piękne światło słoneczne:
Ładnie zapozowała mi także gilowa:
Miejsce, w którym spotkałam sikorkę ubogą i gile, jest w sezonie lęgowym siedliskiem pokrzewek i świstunek. Już dziś zobaczyłam pierwszą kapturkę (samca), a także słyszałam pierwiosnka. Wspaniały też pokaz urządził dla mnie krogulec, który krążył po niebie nad drzewami. Jakoś jednak nie pomyślałam o zrobieniu mu zdjęcia, tak się na niego zapatrzyłam:).
Ponadto, kwiczołów jest coraz więcej, w zasadzie na każdym trawniku można je zobaczyć:
Trawniki zapełniły się także szpakami:
Kwiczoły uwielbiają kąpiele. Przy wyjściu z parku po deszczu powstaje spora kałuża, która staje się kąpieliskiem dla kwiczołów, szpaków, a nawet grubodziobów. Dziś w łaźni gościł kwiczoł:
Po kąpieli trzeba wysuszyć piórka:
A na Kozim Stawie rozpoczynają się kacze gody:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz