Skoro już jestem w temacie kukułek, chciałam opisać pokrótce jeszcze jedną, bardzo ciekawą obserwację związaną z tym gatunkiem, odnotowaną w czerwcu 2015r. Jak to często bywa w weekendy, spacerowałam sobie po parku. Było już dość późno na obserwację ptaków, bo zbliżało się południe i upał był już konkretny. Kiedy weszłam w jedną z alejek parkowych, prowadzących w stronę ogródków działkowych, po lewej stronie na niewielkiej łączce, zobaczyłam w trawach jakiś ruch. Kiedy "najechałam" na to miejsce lornetką, zobaczyłam...kukułkę w trakcie podrzucania jaja łozówkom. Ten kukułczy proceder przebiega w ten sposób, że samica kukułki siada na gnieździe wybranego gatunku ptaka wróblowego i tam znosi jajko. Zawsze jednak myślałam, że odbywa się to wówczas, gdy gospodarzy nie ma na gnieździe lub w pobliżu niego. Ale tu sytuacja była inna, ponieważ łozówki widziały co się dzieje (i ciekawe czy potem zrobiły coś z niechcianym lokatorem gniazda). Widok natomiast był taki - spośród traw wystawała w zasadzie głowa i fragment szyi kukułki, natomiast wokół niej skakały po trawach łozówki:
Bardzo ucieszyłam się z tej obserwacji bo nie dość, że nieczęsto ogląda się takie przyrodnicze spektakle, to jeszcze obserwacja dotyczyła kukułki odmiany rdzawej. W tym kolorze występują tylko samice i są one zdecydowanie rzadziej spotykane niż "standardowe" kukułki odmiany szarej. Wracając do "naszej" kukułki, wyglądała ona nieco strasznie, wynurzając się spośród traw:
W pewnym momencie wzniosła się z gniazda łozówek i usiadła na trawach. Mogłam wtedy podziwiać rdzawe refleksy jej piór w słońcu:
Myślałam, że może odstąpiła od swojego zamiaru, ale potem łozówki gdzieś odleciały a kukułka, korzystając z okazji, usiadła z powrotem na ich gnieździe i dokończyła dzieła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz