Dzisiaj w Legnicy ptasia lipa. Pochmurna pogoda i mocny wiatr powodują, że ptaków w zasadzie nie ma. Ponieważ dzisiejszy spacer nie zaowocował ptasimi obserwacjami (nie tylko ciekawymi ale w ogóle żadnymi), postanowiłam opisać moje pierwsze spotkanie z kukułką. Ptak ten jest interesujący pod wieloma względami, głównie ze względu na swój ciekawy sposób rozmnażania się, w drodze tzw. "pasożytnictwa lęgowego", co objawia się podrzucaniem jajek do gniazd innych ptaków. Mimo że w legnickim parku, jak również na obrzeżach Legnicy, kukułek jest naprawdę sporo, wiele ludzi nie wie jak ona wygląda;). Moje pierwsze spotkanie z kukułką miało miejsce z czerwcu 2013r. Już od dawna planowałam "zapolować" na tego ptaka, gdyż wielokrotnie, udając się na spacer do parku, słyszałam charakterystyczne kukanie. Nie wiedziałam jednak jak do tego się zabrać. I w końcu w pewien czerwcowy weekend, podczas jednego z "ptasich" spacerów postanowiłam spróbować. Już kiedy zbliżałam się do znajdującej się w głębi parku żółtej kładki na Kaczawie, słyszałam intensywne kukanie dochodzące ze strony wałów. Ale nie mogłam zlokalizować, z którego z nich owy głos dochodził (a są w tym miejscu trzy równolegle położone wały). Więc najpierw przeszłam jeden z nich. Będąc jednak w połowie, usłyszałam kukanie dobiegające z sąsiedniego (drugiego) wału. Więc szybko na niego pobiegłam. Kukułka prawdopodobnie rzeczywiście siedziała tam na jednym z drzew ale uciekła i zaczęła kukać na trzecim wale. Więc znowu pobiegłam za nią. I kiedy doszłam już na sam jego koniec, zobaczyłam jakieś strome zejście prosto w głębokie chaszcze. Ale kukułka kukała dalej, więc wskoczyłam w te krzaki, podeszłam pod jedno z drzew, skąd - jak mi się wydawało - dobiegał głos. Patrzę w górę i...jest:))) Wśród gałęzi i liści dostrzegłam pięknego kukającego kukułka:
Oczywiście, zrobiłam pełną sesję zdjęciową:) W pewnym momencie kukułka spojrzała na mnie:
Ale moja obecność nie zrobiła na niej większego wrażenia i kukała dalej:)
Z posterunku przegoniła ją dopiero sroka, która usiadła w pobliżu i zaczęła skrzeczeć. Kukułka chyba się przestraszyła, bo najpierw się trochę skuliła:
A potem odleciała:) A ja sobie wróciłam alejką zadowolona ze spotkania z tym wyjątkowym ptakiem:) Od tej pory regularnie spotykam kukułki w parku a w zeszłym roku odkryłam świetną kukułczą miejscówkę na obrzeżach Legnicy. W sezonie lęgowym, spotkanie tego ptaka jest tam niemal gwarantowane i to w ilości większej niż jeden osobnik:). Poniżej załączam link do filmiku z kukającą kukułką:
https://www.youtube.com/watch?v=J_tDu8zL-FQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz