Okazało się, że po powrocie znad Biebrzy w parku legnickim czeka na mnie niespodzianka w postaci podlotów nurogęsi. Jak pisałam już wcześniej, po raz pierwszy ten gatunek pojawił się tu w 2014r. Już wtedy na Kaczawie pojawiły się nurogęsiowe pisklęta, ale widziałam je tylko przez jakiś czas w maju, a potem zniknęły. Nie wiem zatem czy legi zakończyły się sukcesem.
Inaczej jest w tym sezonie. Parę postów wcześniej pisałam o czternastu pisklętach nurogęsi, które, wraz z dorosłą samicą, zauważyłam na Kaczawie pewnego majowego wieczora:
(zdj. z 07.05.2016r.)
Niedawno natomiast, spacerując po parku, znów natknęłam się na rodzinkę tych uroczych traczy. Przechodząc promenadą nad Kaczawą i obserwując wylegujące się na brzegu grzywacze i polujące pliszki siwe, w pewnym momencie poczułam na sobie czyjś wzrok. Po chwili zobaczyłam, że wpatruje się we mnie kilka par oczu nurogęsi, w tym dorosła samica i pisklęta - teraz już ze trzy razy większe niż kiedy widziałam je ostatnim razem. Kiedy zorientowały się, że ja też je zauważyłam, zaczęły po kolei (za matką) zeskakiwać do wody:
(zdj. z 04.06.2016r.)
Po chwili już wszystkie znalazły się na rzece:
Tamtego dnia zaobserwowałam tylko cztery podloty i stwierdziłam, że z czternastu w sumie niewiele się ostało, ale dobre i to. Ale już następnego dnia z dorosłą samicą pływało aż dziewięć maluchów, co już można zakwalifikować jako sukces lęgowy. Przez chwilę stałam na brzegu i patrzyłam na to stadko. Nurogęsi na zmianę to czyściły pióra na brzegu, to się wylegiwały, to pływały. Naprawdę, aż miło było na nie popatrzeć. Poniżej kilka fotek z tej rodzinnej sielanki:
Mam nadzieję, że pisklętom nic już nie zagrozi i wkrótce szczęśliwie opuszczą wody legnickiego parku, aby spokojnie przygotować się do odlotu na zimowiska. A w przyszłym sezonie być może tu powrócą, aby wychować własne potomstwo:).
Super :) cieszę się że udało się im wyprowadzić lęgi :)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę:). Mam nadzieję, że na dobre zadomowią się w parku:).
UsuńAle słodziaki :)tak trzymać ptasia rodzinko :)
OdpowiedzUsuńNo, trzymają się dobrze:). Młode są coraz większe:).
OdpowiedzUsuń