Dzisiaj chcę napisać o jednym z niezwykłych, pod względem ptasim, poranków podczas mojego pobytu w Żywcu. Korzystając z pięknej pogody, wczesnym rankiem wsiadłam na rower i pojechałam na obrzeża mojego osiedla, żeby sprawdzić czy zobaczę tam coś ciekawego. Kiedy byłam na przejściu nad obwodnicą prowadzącą do Bielska, na niezbyt odległym ode mnie słupie zobaczyłam dwie pustułki, które rozgrzewały się w promieniach wschodzącego słońca i czyściły piórka:
Po chwili zauważyłam, że na słupie, w pobliżu obserwowanych pustułek, siedzi jeszcze jedna:
Po paru minutach mojego pobytu w tym miejscu, nabrałam przekonania, że trafiłam na prawdziwe siedlisko tych uroczych sokołów. Było ich tam naprawdę sporo. Niektóre siedziały na słupach, inne wolały latarnie, pozwalające na obserwowanie drogi z wysokości:
Miałam też okazję podziwiać polowanie jednego z samców pośród niewysokich krzewów (samca rozpoznamy po niebieskawej głowie, natomiast głowa samicy jest brązowawa):
Po jakimś czasie przeniosłam się na drugą stronę ulicy. Kiedy jechałam wzdłuż ekranu dźwiękochłonnego, zauważyłam samicę pustułki, która przysiadła przy nim i rozglądała się po okolicy:
Oczywiście, starałam się zachowywać dyskretnie, ale szybko zostałam zauważona;):
Moja obecność nie zrobiła jednak większego wrażenia na pustułce, która, po krótkiej obczajce mojej osoby, kontynuowała rekonesans okolicy. A ja razem z nią, bo miejsce jest cudowne. Mimo, że przy obwodnicy, to jednak za tymi ekranami, czyli tam gdzie jeździłam na rowerze, rozciągają się pola. Jeżeli jeszcze do tego świeci słońce i można obserwować tak ciekawe stworzenia jakimi są pustułki, po prostu nie chce się wracać do domu...Wracając do opisywanej obserwacji, warto wspomnieć, że byłam też świadkiem ciekawych zachowań tamtejszych srok i kawek. Mianowicie, w pewnym momencie, ptaki te zaczęły "zawieszać się" na ekranie. Nie wiem do końca o co chodzi, być może łapały w ten sposób muchy i robaki, których z pewnością było na nich mnóstwo. Ale wcześniej z takimi zachowaniami się nie spotkałam. Pustułka najwyraźniej też nie, bo z zaciekawieniem przyglądała się poczynaniom srok i kawek, co fajnie widać na poniższych zdjęciach:
Poniżej krótki link do filmiku z samicą pustułki i srokami:
https://www.youtube.com/watch?v=Flu2RYd0BmI
Po chwili jednak znudziło jej się towarzystwo krukowatych i odleciała:
Ja natomiast pojechałam na wały, nad Sołę. Tam zaobserwowałam młodociane pliszki siwe...:
...młodociane kwiczoły...:
...cierniówkę...:
...taplające się w przybrzeżnym bajorku krzyżówki...:
...jak również ptaka, co do którego mam niemały problem z identyfikacją. Wygląda trochę jak skrzyżowanie kopciuszka z pleszką:
Odnośnie pustułek, dodam jeszcze, że w czasie mojego pobytu w Żywcu widywałam je za każdym razem, kiedy udawałam się na pola za moim osiedlem. Widocznie jest to ich stała miejscówka. Chętnych na zobaczenie pustułek zapraszam zatem do Żywca;). Poniżej jeszcze parę pustułkowych fotek z innego, tym razem pochmurnego dnia:
Towarzyszami pustułek bywają kwiczoły, które siadają na drutach w grupkach. Wyglądają wtedy jak nuty na pięciolini;):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz