Dziś typowo górskie klimaty. Muszę bowiem pochwalić się dwoma nowymi gatunkami ptaków, które znalazły się w moich zbiorach fotograficznych dzięki moim znajomym ornitoholikom;).
Jeden z nich, to drozd obrożny, nasz, można powiedzieć, najbardziej górski z drozdowatych, gniazdujący w reglu górnym i piętrze kosówki. Ptak ten jest rzadki w Sudetach ale dość liczny w Karpatach i z tamtego też regionu pochodzą poniższe fotki. Konkretnie, z jednego z okołożywieckich łańcuchów górskich;):
Jak widać, najbardziej charakterystyczną cechą w wyglądzie tego pięknego drozda jest duża biała obroża na szyi, od której zresztą wzięła się jego nazwa. Dzięki niej, ptak jest już widoczny z daleka:
Kolejnym bohaterem dzisiejszego posta jest płochacz halny, z rodziny płochaczy. Jak sama nazwa wskazuje, ptak zamieszkuje hale, zwykle na wysokości 1800-3000 m n.p.m. z głazami i niską roślinnością. Płochacze są bardzo towarzyskie i często obserwowane są w niewielkich stadkach. Szczególnie licznie występują w Tatrach, gdzie można je spotkać na Rysach, jak również (w chłodniejszych porach roku) przy Morskim Oku, gdzie podchodzą nawet pod schronisko, zbierając resztki jedzenia pozostawione przez turystów. Z daleka płochacze halne wydają się szare, jednak z bliska można podziwiać ich ładne kolory - kreskowanie na grzbiecie, rdzawobrązowe podbrzusze i białe kropki na skrzydłach. W odróżnieniu od drozdów obrożnych, płochacze (wbrew nazwie) nie są płochliwe;):
Zatem chyba nie ma co zwlekać i czas wyruszyć w Tatry...;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz