sobota, 23 września 2017

Wąsatki w Koskowicach.

Pogoda we wrześniu zdecydowanie nie sprzyja ptaszeniu. Ponuro, zimno i często pada. Niemniej jednak, zdarzają się poranki, kiedy na chwilę pojawia się słońce. Korzystając z takiego chwilowego przejaśnienia, udaliśmy się z Mężem do Koskowic. Pobudka wcześnie rano, szybkie śniadanie i marsz na autobus do Ziemnic. A na miejscu, nad Jeziorem Koskowickim, piękne słoneczko, oświetlające przybrzeżne trzcinowiska. Początkowo, nad zbiornikiem panowała cisza i przez chwilę pomyślałam, że chyba niewiele uda się zobaczyć. Lecz w pewnym momencie usłyszałam charakterystyczne ćwierkanie. Były to głosy wąsatek. Słyszałam je już  kilkakrotnie, podczas innych ptasich wycieczek, ale nigdy nie udało mi się tych ptaków zobaczyć, gdyż były głęboko ukryte w trzcinowiskach. Teraz też zapowiadało się, że skończy się na słuchaniu ich głosów. Ale stwierdziliśmy, że obejdziemy jezioro naokoło, by ich poszukać. Kilkadziesiąt metrów dalej zobaczyliśmy siedzących nad brzegiem wędkarzy. I właśnie w ich pobliżu, w kupce trzcin okalających jezioro, wielka radość - całe stado wąsatek. Zanim jednak pokażę fotki, parę słów o ich wyglądzie. Jak podaje mój przewodnik po ptakach - mały żółtobrązowy ptak o długim jasnym ogonie, wypatrzony w trzcinach, to zawsze będzie wąsatka. Samce mają bardzo charakterystyczny wygląd - głowa niebieskoszara z długim czarnym zwisającym "wąsem", skąd wzięła się nazwa gatunku. Samice są podobne, z tym że głowy mają płowobrązowe i - jak to kobiety - nie mają wąsów;). Najlepszy miesiąc do obserwacji wąsatek to właśnie wrzesień, kiedy ptaki te grupują się w stadka i przemieszczają w poszukiwaniu żerowisk, obwieszczając swoją obecność cichym, lecz charakterystycznym świergotem. Latem ich obserwacja jest utrudniona, gdyż gniazdują w rozproszeniu i są bardziej skryte. Wracając do obserwacji nad Jeziorem Koskowickim, najpierw robiliśmy jakiekolwiek fotki z daleka, żeby zachowała się jakakolwiek dokumentacja, zanim ptaki zdążą uciec:


W czasie obserwacji wąsatek stwierdziliśmy, że przypominają raniuszki. Podobnie jak one, mają bardzo długie ogony, i tak jak raniuszki, wąsatki również wędrują stadkami. Pojawiają się niewiadomo skąd, robią zamieszanie, po czym niepostrzeżenie znikają. Trzeba więc spieszyć się z robieniem im fotek i wykazać się sporym refleksem. Jak widać, ich wypatrzenie nie jest proste, gdyż ich upierzenie doskonale komponuje się z kolorystyką trzcin. Wspomnę przy okazji, że bardzo zaskoczyły mnie różnorodne barwy roślin trzcinowych. Nie zdawałam sobie sprawy, że trzcinowisko może być aż tak kolorowe. Poniżej kilka fotek z bliższej perspektywy:
(samica, jak widać, bez wąsa):




 
(samiec z widocznym czarnym wąsem):

(samiec po prawej):

To były niesamowite chwile, kiedy tak staliśmy nad jeziorem i fotografowaliśmy wąsatki w świetle porannego słońca. Ptaki te, podobnie jak raniuszki, nie są płochliwe. Problem jednak sprawia ich niezwykła ruchliwość, stąd fotki różnej jakości. Ale najważniejsze, że dokumentacja jest. Poniżej toaleta wąsatek wśród trzcin:

Na pierwszym planie pięknie widoczny wąsaty samiec:


Kto by się spodziewał, że u nas żyją takie cudeńka:
(samiec):

 


(samica):

Po jakimś czasie, całe stadko przemieściło się na sąsiednią kupkę trzcin:

To był dobry ruch z ich strony, ponieważ dzięki temu, ptaki znalazły się w świetle promieni słonecznych, co pozwoliło na zrobienie naprawdę fajnych fotek:

Często zdarza się, że wąsatki wspinają się na czubki pałek wodnych i trzcin, skąd wyjadają smaczne nasionka. Na takie właśnie scenki czeka każdy fotograf:
(samica):



Po rekonesansie terenu, czas na śniadanie:




(samiec):


(tu dobrze widoczne są czarne wąsy):


Poniżej jeszcze sesja młodocianego wąsatka. Jest to młody samiec, a poznać go można po jasnej tęczówce ocznej i żółtym dziobie (młodociana samica ma ciemną tęczówkę i szary dziób). Nie mogłam zdecydować się, które fotki wybrać, więc załączam wszystkie:


 














Poniżej jeszcze filmiki z żerującymi wąsatkami (na pierwszym dwie samice, na dwóch pozostałych - samiec; na każdym z filmików, słychać w tle charakterystyczne głosy wąsatek):

https://www.youtube.com/watch?v=oi7cnrk00h8

https://www.youtube.com/watch?v=8-4k8VMYJs4

https://www.youtube.com/watch?v=BguxYkNd1Zk

W ten właśnie sposób spełniło się moje kolejne ornitologiczne marzenie. Po kilku latach bezowocnego "polowania" na ten gatunek w końcu trafiło mi się całe stadko wąsatek. Dodam jeszcze, że po 9-ej ptaki ulotniły się z trzcinowiska. Gdybyśmy zatem przyjechali choć godzinę później, wąsatki wciąż pozostałyby jedynie marzeniem...

1 komentarz:

  1. Myślicie, że w takich miejscach można popływać kajakami? Jeśli tak, to jestem bardzo ciekawa, czy lepiej wybrać kajak jednoosobowy , czy może jednak dwuosobowy? Oczywiście różnice są tutaj znaczne, bo można pływać w więcej osób plus koszt większego kajaka na pewno będzie wyższy. Przed zakupem warto też popływać w miejscach, gdzie kajaki są do wypożyczenia.

    OdpowiedzUsuń