niedziela, 22 kwietnia 2018

Spotkanie z czajką i pustułką.

I jeszcze jeden post z Żywca:). Wracając znad Jeziora Żywieckiego, przejeżdżaliśmy z Tatą przez Pietrzykowice. I tam, na jednym z pól, zobaczyliśmy czajkę. To naprawdę śliczny ptak, a do tego łatwy w identyfikacji. Najbardziej charakterystyczną cechą gatunku jest długi czubek i układ kolorów na "twarzy", sprawiający niekiedy wrażenie jakby ptak miał makijaż;). Poniżej fotki ze spotkania z czajką. Sądząc po bardzo długim czubie i jednolicie czarnej piersi (u samicy ten fragment upierzenia jest upstrzony bielą), jest to samiec:


Ale czubek:):


Pierwszy raz miałam okazję obserwować czajkę z tak bliska. Udało się to oczywiście dzięki temu, że siedziałam w samochodzie. Inaczej ptak nie pozwoliłby podejść tak blisko. Czajki są bowiem dość płochliwe:



Dobrze widoczne rude ubarwienie podogonia:






I na koniec, wyrazy uszanowania dla fotografującego;):

Kilkadziesiąt metrów dalej, spotkaliśmy drugiego bohatera niniejszego posta - pustułkę. Ten uroczy sokół siedział na czubku jednego z krzewów, tuż przy drodze. Podobnie jak w przypadku czajki, także i obserwacja pustułki okazała się sukcesem. Ptaszenie z użyciem samochodu niewątpliwie ma swoje plusy. Poniżej fotki pustułki, konkretnie samca, co można rozpoznać po szarawej głowie (u samicy głowa jest brązowawa):


2 komentarze: