W niedzielne popołudnie (10 czerwca) wybraliśmy się z Mężem na spacer na obrzeża Legnicy, by zobaczyć co słychać u naszych "badylowych" przyjaciół. Już od samego początku było ciekawie, gdyż spotkaliśmy parę kląskawek. Przy czym, samcowi udało się zrobić tylko jedno niezbyt udane zdjęcie bo szybko zwiał. W nagrodę jednak, inna kląskawka (prawdopodobnie osobnik młodociany) pięknie dla nas zapozowała, dzięki czemu stworzyliśmy pokaźną dokumentację zdjęciową. Poniżej sesja fotograficzna kląskawek:
(samiec i jego charakterystyczne ubarwienie - czarna głowa, biały kołnierzyk i pomarańczowy brzuch)
Po jakimś czasie, kląskawka przeniosła się na wyższe gałęzie...:
...a chwilę później gdzieś odleciała. My natomiast, parę kroków dalej, natknęliśmy się na potrzeszcza:
W wersji napuszonej:
Kolejnym naszym modelem została łozówka, która pięknie zaprezentowała się pośród łąkowych badyli:
Interesująca obserwacja i ciekawy kontrast; parka metalicznie połyskujących gołębi miejskich pośród zardzewiałych szyn kolejowych:
I równie (przynajmniej dla mnie) nietypowa obserwacja - samiec cierniówki na linii energetycznej. Ciekawe co wywabiło tego wybitnie "chaszczowego" ptaka aż tak wysoko;):
Spacerek krótki, ale, jak widać, bardzo owocny. Na zakończenie tego posta ukrywający się wśród liści drzewa samiec kapturki:
(samiec i jego charakterystyczne ubarwienie - czarna głowa, biały kołnierzyk i pomarańczowy brzuch)
(poniżej drugi osobnik; mam trochę problemów z rozpoznaniem gatunku, ale myślę, że jest to jednak młodociana kląskawka)
Czyszczenie pierza:
Po jakimś czasie, kląskawka przeniosła się na wyższe gałęzie...:
...a chwilę później gdzieś odleciała. My natomiast, parę kroków dalej, natknęliśmy się na potrzeszcza:
Ciekawe tło:
W wersji napuszonej:
Kolejnym naszym modelem została łozówka, która pięknie zaprezentowała się pośród łąkowych badyli:
Interesująca obserwacja i ciekawy kontrast; parka metalicznie połyskujących gołębi miejskich pośród zardzewiałych szyn kolejowych:
I równie (przynajmniej dla mnie) nietypowa obserwacja - samiec cierniówki na linii energetycznej. Ciekawe co wywabiło tego wybitnie "chaszczowego" ptaka aż tak wysoko;):
Spacerek krótki, ale, jak widać, bardzo owocny. Na zakończenie tego posta ukrywający się wśród liści drzewa samiec kapturki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz