sobota, 7 lipca 2018

Popołudniowe ptaszenie z cierniówką i kląskawkami.

W niedzielne popołudnie (10 czerwca) wybraliśmy się z Mężem na spacer na obrzeża Legnicy, by zobaczyć co słychać u naszych "badylowych" przyjaciół. Już od samego początku było ciekawie, gdyż spotkaliśmy parę kląskawek. Przy czym, samcowi udało się zrobić tylko jedno niezbyt udane zdjęcie bo szybko zwiał. W nagrodę jednak, inna kląskawka (prawdopodobnie osobnik  młodociany) pięknie dla nas zapozowała, dzięki czemu stworzyliśmy pokaźną dokumentację zdjęciową. Poniżej sesja fotograficzna kląskawek:
(samiec i jego charakterystyczne ubarwienie - czarna głowa, biały kołnierzyk i pomarańczowy brzuch)

(poniżej drugi osobnik; mam trochę problemów z rozpoznaniem gatunku, ale myślę, że jest to jednak młodociana kląskawka)











Czyszczenie pierza:

Po jakimś czasie, kląskawka przeniosła się na wyższe gałęzie...:



...a chwilę później gdzieś odleciała. My natomiast, parę kroków dalej, natknęliśmy się na potrzeszcza:

Ciekawe tło:




W wersji napuszonej:

Kolejnym naszym modelem została łozówka, która pięknie zaprezentowała się pośród łąkowych badyli:


Interesująca obserwacja i ciekawy kontrast; parka metalicznie połyskujących gołębi miejskich pośród zardzewiałych szyn kolejowych:


I równie (przynajmniej dla mnie) nietypowa obserwacja - samiec cierniówki na linii energetycznej. Ciekawe co wywabiło tego wybitnie "chaszczowego" ptaka aż tak wysoko;):







Spacerek krótki, ale, jak widać, bardzo owocny. Na zakończenie tego posta ukrywający się wśród liści drzewa samiec kapturki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz