W czasie naszego pobytu nad morzem, w sobotnie popołudnie, wybraliśmy się do położonego niedaleko Krynicy Morskiej, Mikoszewa. Jest to miejsce bardzo popularne wśród ptasiarzy za sprawą rezerwatu o wdzięcznej nazwie Mewia Łacha. Jest to bardzo malownicze miejsce, obejmujące, m.in., fragment nadmorskich zadrzewień, jak również plażę. W Mikoszewie znajduje się jego większa część, natomiast mniejszy obszar rezerwatu położony jest w pobliżu Gdańska. Nasz pobyt w Mikoszewie był bardzo interesujący, między innymi z tego względu, że udało nam się zobaczyć przedstawicieli jednego z najrzadziej występujących u nas gatunków, mianowicie - bernikli obrożnej. Ptaki te należą do rzędu blaszkodziobych z rodziny kaczkowatych. Zwyczajowo zaliczane są do rodzaju gęsi, należy jednak rozróżnić tzw. gęsi "szare" - Anser, do których należą, m.in. gęgawy od bernikli, czyli gęsi z rodzaju Branta, do których należy opisywany gatunek (systematyka i te sprawy). Bernikle obrożne w naszym kraju mają status rzadko zalatujących. Nie wyprowadzają u nas lęgów, a ilość osobników odwiedzających jest niewielka. Była to nasza pierwsza obserwacja bernikli obrożnych w terenie, więc tym bardziej się cieszę, że od razu trafiliśmy aż na trzy osobniki. Ptaki najpierw żerowały w wodzie, a później wyszły na brzeg. Były zupełnie niepłochliwe, pozwalając się zbliżyć na naprawdę niedużą odległość. Co ciekawe, wśród obserwatorów spotkaliśmy też trzech birdwatcherów, z którymi zapoznaliśmy się wcześniej (rano) na Wzgórzu Pirata. Kiedy tylko zobaczyli bernikle, od razu wyjęli swoje aparaty, położyli się na piasku i zaczęli cykać zdjęcia:). My, oczywiście, poszliśmy w ich ślady. Poniżej wyniki naszej dokumentacji:
Bernikle obrożne łatwo zidentyfikować. Z mojego ptasiego Przewodnika wynika, że charakteryzują się one ciemnymi barwami ze śnieżnobiałym tyłem ciała. Cechą najbardziej przydatną przy oznaczaniu tego gatunku jest mały biały sierp z boku górnej części szyi. Oczywiście, w różnych częściach Europy, bernikle obrożne mogą różnić się barwami upierzenia. Podane przeze mnie cechy są jednak najbardziej typowe dla przedstawicieli tego gatunku zalatujących do naszego kraju. Poniżej dalsze fotki bernikli obrożnych:
Dobrze widoczna biała obroża na szyi, od której pochodzi nazwa gatunku:
Bernikla obrożna w całej krasie:
Intensywne żerowanie:
Nie ma to jak pyszny glonik wyłowiony z wody;):
Wygibasy fotografów na piasku oczywiście wzbudziły zainteresowanie spacerującej po plaży gawiedzi. Niektórzy przystawali obok, pytając co to za ptaki. Część z osób przebywających na plaży, po usłyszeniu od nas, że są to rzadko występujące u nas bernikle obrożne, przyłączyła się do fotografowania. Gęsi jednak nic sobie z tego nie robiły i miały w nosie zamieszanie, które wywołały swoim pojawieniem się w Mikoszewie. Spokojnie pływały sobie w wodzie, by po jakimś czasie wyjść na brzeg i wyławiać glony z przybrzeżnego błota:
Fajna fotka. Trafnie obrazuje zainteresowanie gęsi otaczającymi ich obserwatorami;):
W języku trenerów fitness to się nazywa zakrok;):
Niczym baletnica:
Zachęcam również do obejrzenia filmików z udziałem bernikli obrożnych. Na trzech z nich ptaki żerują w wodzie, na czwartym są na lądzie. Przy czym na przedostatnim filmiku widać jak ptaki intensywnie żerują, wyciągając z wody smakowite glonowate przekąski:
https://www.youtube.com/watch?v=tfhEDW0-vfU
https://www.youtube.com/watch?v=c4Ni63x__ZY
https://www.youtube.com/watch?v=Dzb82GP5xck
https://www.youtube.com/watch?v=ufQCywDX4b4
To były naprawdę cudowne chwile:). Piękna pogoda, nowy gatunek a do tego miłe towarzystwo. Czego ptasiarz może chcieć więcej:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz