Dziś jeszcze parę słów o naszych obserwacjach nad morzem. Mnogość zaobserwowanych gatunków i zrobionych fotek nie pozwoliła mi na zmieszczenie wszystkiego w jednym poście;). Jedna z naszych obserwacji dotyczyła sporych rozmiarów stada łysek, które pływały po przybrzeżnych wodach w Mikoszewie:
Na przeciwległym brzegu zatoki, w której obserwowaliśmy ptaki, zobaczyliśmy też grupkę małych siewkowców. Niestety, z powodu odległości, nie byliśmy w stanie rozpoznać gatunku, ale przypuszczam, że były to ptaki z grupy sieweczek:
A poniżej ptasia mieszanka:
(to stado czarnych kaczek, to czernice; wśród nich jaśniejsze akcenty to perkozy dwuczube, przy brzegu łabędzie nieme, na brzegu krzyżówki, małe siewkowce i gęgawy)
Czernice, a ta strzała w powietrzu to samica nurogęsi:
Przelatująca nad całym towarzystwem mewa, najpewniej srebrzysta:
I ciekawie wyglądające gęgawy na brzegu, niczym gliniane dzbanki (na wodzie samiec krzyżówki):
Było też sporo wspomnianych wcześniej łabędzi niemych:
(z czaplami siwymi)
Łabędź niemy i trzy czaple siwe:
Bardzo malownicze ujęcia:
Perkoz dwuczuby, osobnik młodociany:
Poza tym widzieliśmy też mnóstwo kormoranów. Wielkie stado siedziało na brzegu zatoki i rozciągało się po całej linii brzegowej aż na cypel. Ptaków było tak dużo, że prawie nie było widać piasku, tylko samą czerń, a w miejscach, w których kormoranom towarzyszyły mewy i pojedyncze czaple - czerń i biel. Mieszanka ta robiła niesamowite wrażenie:
Sam cypel należał praktycznie wyłącznie do kormoranów (te z jasnymi brzuchami to młodociane). Na wodzie mewy:
Poniżej kolejne wielogatunkowe fotki z udziałem kormoranów, gęgaw, mew, perkoza dwuczubego i siewkowców:
Na niebie również było ciekawie; co jakiś czas nad naszymi głowami przelatywały stada gęsi różnych gatunków:
(gęsi białoczelne)
(gęsi białoczelne z bliska; można je rozpoznać po dużych białych plamach na przedniej części "twarzy", tuż przed dziobem)
(gęsi zbożowe)
(gęsi zbożowe z bliższej perspektywy; te z kolei rozpoznamy po raczej ciemnych dziobach z żółtą plamą mniej więcej pośrodku)
Do tak wypasionej stołówki, musiały zawitać bieliki. Widzieliśmy aż dwa osobniki, przy czym jeden z nich to dorosły, co można rozpoznać po brązowym, stosunkowo jasnym upierzeniu i wielkim żółtym dziobie:
Dorosłemu towarzyszył młody, który usiadł na kępie krzewów nieopodal. Młodocianego bielika charakteryzuje zdecydowanie ciemniejsze niż u dorosłego ogólne upierzenie z białymi piórami oraz żółty wprawdzie dziób ale z ciemnym końcem. Muszę jednak stwierdzić, że fotografowany przez nas bielik był dość nietypowo upierzony, ponieważ miał bardzo dużo bieli na brzuchu. Niemniej jednak, kształt i postura ptaka wskazują właśnie na ten gatunek:
Piękne te bieliki, trzeba przyznać:). Bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać aż dwa osobniki. To tyle z naszej wycieczki nad morze. Podsumowując, wypad uważam za niezwykle udany. Mnóstwo gatunków, wiele ptasich wrażeń, a do tego piękny Bałtyk i cudowna pogoda. Wymarzona wycieczka dla każdego ptasiarza:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz