Żeby nie było, że zapomniałam o legnickim parku, dziś trochę o obserwacjach z jednego ze spacerków. 19 maja, do południa, wybrałam się na przechadzkę. Pogoda była piękna, więc postanowiłam zobaczyć co słychać u miejscowych pierzastych znajomków. Kiedy byłam na obwodnicy, na jednym z drzew rosnących przy drodze, zobaczyłam tytułową muchołówkę szarą. To bardzo ładny ptaszek o szarym upierzeniu i dużych czarnych oczach. Nie jest zbyt płochliwy, zatem fotografowanie go nie nastręcza zbyt wielu trudności. Muchołówki szare mają w zwyczaju czatować na wybranej gałęzi, by, w razie spostrzeżenia zdobyczy, rzucić się za nią w pogoń. Po złapaniu delikwenta (czyli jakiegoś owada), wracają przeważnie na to samo miejsce i znów czają się na zdobycz. W legnickim parku muchołówek szarych jest całkiem sporo. Poza zimą, można jest tu spotkać o każdej porze roku. To prawdziwe pogromczynie uciążliwych much i innych męczących owadów. Kiedyś jesienią, oprócz muchołówek szarych, można było obserwować w parku również muchołówki żałobne. Raz nawet udało mi się wyhaczyć bardzo rzadko spotykaną muchołówkę białoszyją, co zostało odnotowane na portalu birdwatching.pl. Niemniej jednak, od czasu budowy obwodnicy, żadnego osobnika z tych dwóch gatunków już nie zaobserwowałam. Wracając do opisywanej obserwacji, "moja" muchołówka akurat nie polowała, tylko siedziała na gałęzi i rozglądała się wokoło. Czasem spoglądała również na mnie, lecz moja obecność wyraźnie nie robiła na niej wrażenia. Poniżej fotki z opisywanej obserwacji:
Jak widać, muchołówka lubi pozować:
Teraz w nieco innej scenerii:
Pięknie się prezentuje:
Poza muchołówką szarą, spotkałam także grzywacza:
Samca kosa:
normalnie piórka można policzyć
OdpowiedzUsuńsesja rewelacja:)
Dziękuję, cieszę się, że się podobało:).
OdpowiedzUsuń