Jak wskazuje tytuł, w dzisiejszym poście będzie o naszych obserwacjach z sierpniowej wycieczki do Kudowy Zdroju. Zanim jednak przejdę do opisu sfotografowanych tam gatunków, najpierw krótki fotograficzny reportaż z jednego ze znajdujących się w pobliżu Legnicy gniazd bocianich (z 24 lipca). W gnieździe tym znajdowały się dwa młodociane osobniki, które, w oczekiwaniu na powrót rodziców, umilały sobie czas czyszcząc piórka i porządkując gniazdo. W przypadku bocianów fajne jest to, że można je w zasadzie bez obaw obserwować na gnieździe, gdyż ptaki te nic sobie nie robią z obecności człowieka. Poniżej fotki:
Po tej krótkiej (choć obfitującej w fotki) bocianiej dygresji, możemy przejść do głównego tematu niniejszego posta. Jedną z najlepszych miejscówek na ptaki w samej Kudowie Zdroju jest...lokalne wysypisko śmieci. Znajduje się ono w drodze do źródełka pięknie położonego w lesie. Samo wysypisko jest, no cóż, obrzydliwe, ale czego się nie robi dla obserwacji ptaków:). Idąc w stronę śmietnika na jednej z bali siana zobaczyliśmy...chciałam napisać wróbla, ale po przyjrzeniu się muszę stwierdzić, że to nie jest wróbel. I tak naprawdę, do końca nie wiem co to, ale chyba jest to młodociany trznadel, ewentualnie młodociany potrzeszcz:
Na samym wysypisku powitały nas zięby:
Oraz urocze trznadle:
W czasie naszego spaceru wiatr jednak wyjątkowo zawiewał z wysypiska w naszą stronę i nie dało się długo wytrzymać. Zawróciliśmy więc i poszliśmy drogą, wzdłuż niewielkiego zbiornika wodnego. I to był wspaniały pomysł. Było tam cicho i spokojnie, piękna przyroda i przyjemne zapachy;). W pewnym momencie na płocie usiadł piękny żółciutki trznadel:
Oczywiście, nie zabrakło również gąsiorków:
(młodociany)
(samiec)
Kiedy natomiast doszliśmy do znajdującego się w okolicy niewielkiego zagajnika, na jednym z drzew zobaczyliśmy młodocianego dzięcioła zielonego:
W pobliżu niego robaki spod kory wydłubywał jego pstrokaty krewniak - dzięcioł duży:
Kiedy już znaleźliśmy się na drodze, na jednym z drzew zobaczyliśmy prawdopodobnie pierwiosnka:
Niedaleko niego, na linii energetycznej, usiadła kolorowa pleszka (prawdopodobnie osobnik młodociany, choć niewykluczone, że był to mieszaniec pleszki z kopciuszkiem):
Następnego dnia postanowiliśmy "zbadać" nowe dla nas tereny. Tym razem wyszliśmy, można powiedzieć, ponad miasto, na znajdujące się tam dość rozległe pola i łąki. Pogoda była przepiękna, nie było upału, ale było ciepło i bardzo dobra widoczność. Oczywiście, nie obyło się bez spotkania z gąsiorkami:
(młodociany)
Kiedy znaleźliśmy się na otwartej łące, daleko daleko, na jednym z iglaków, zobaczyliśmy wyróżniający się jasny ptasi kształt. Przyznam, że nie jestem pewna co to za ptak. Momentami przypomina samicę jastrzębia, jednak wygląd głowy ptaka na niektórych ujęciach, wskazuje raczej na bardzo jasnego myszołowa. Poniżej fotki tajemniczego drapola:
Zapraszam też do obejrzenia filmiku:
Schodząc już z powrotem do miasta, ponownie spotkaliśmy gąsiorki:
(samiec)
(samiec)
Ponadto, nad nami przeleciał kolejny drapieżnik. Tym razem jednak byłam pewna, że był to myszołów (a w lewym kadrze fotki przelatuje jeszcze inny, niezydentyfikowany ptak):
W pobliżu rosnących przy drodze zarośli, zobaczyliśmy też jakiegoś rudawo upierzonego ptaka wlatującego w listowie. Mógł to być słowik rdzawy, ale mogła to być również jakaś świstunka:
To tyle z pięknej Kudowy Zdroju, jeżeli chodzi o ptaki. Na zakończenie załączam jeszcze parę krajobrazowych fotek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz