Siedzenie w domu w taką piękną pogodę to bardzo ciężka sprawa. Do tego świadomość rozkwitającej przyrody i mnóstwa różnorodnych szykujących się do lęgów gatunków ptaków powoduje, że wciąż gdzieś nas nosi. Dlatego 07 kwietnia, późnym popołudniem, wybraliśmy się na małą wycieczkę do Miłogostowic. Ptaków nie było może zbyt wiele, ale spacer wśród pól w tak piękną pogodę, w zupełności nam to wynagrodził. Tradycyjnie spotkaliśmy kilka potrzeszczy:
Zaobserwowaliśmy też modraszkę:
Ponadto, u wejścia do niewielkiego lasku, udało nam się wypatrzeć rudzika:
Jak również uroczego trznadla:
Jeszcze fotki krajobrazowe z Miłogostowic:
A na zakończenie posta - pewien bonusik:). Otóż, jakieś dwa tygodnie temu, przebudziłam się nad ranem około 5:30, było już szarawo. I kiedy otworzyłam okno naszej sypialni...usłyszałam dobiegający z parku śpiew wydobywający się z wielu ptasich gardeł. To było coś pięknego. Mimo, że mieszkam w centrum miasta, nocą jest tu naprawdę cicho. Dzięki temu, wiosną, nad ranem, można delektować się tym najpiękniejszym głosem natury, jakim są ptasie trele. Zachęcam więc do posłuchania tych cudnych odgłosów, przy czym polecam podgłośnić na maksa głośniki. Na drugim filmiku, w pewnym momencie, śpiew przytłumiła poranna śmieciarka, ale tylko na chwilę...:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz