wtorek, 21 kwietnia 2020

Wieczorne spotkanie z sieweczkami rzecznymi.

Tym razem (06 kwietnia) zawitaliśmy do Goliszowa dość późno, bo między 18 a 19. Mimo tego było bardzo ciekawie, a zachodzące słońce pięknie oświetlało pierzaste "obiekty" fotograficzne. Do tego cudny śpiew ptaków, czyli to co każdy ptasiarz lubi najbardziej. W drodze na stawy, spotkaliśmy, oczywiście, potrzeszcza:




Zapraszam również do obejrzenia dwóch filmików z potrzeszczem. Przy okazji, wielki szacun dla niego za to, że zdołał się utrzymać na tej gałęzi mimo tak mocnego wiatru:


Chwilę później, po prawej stronie drogi spotkaliśmy kolejnego potrzeszcza. Choć ten akurat nieco ukrył się w krzewie:
Po drugiej stronie drogi natomiast, wylądował myszołów:


Zaraz potem dołączył do niego kolejny...

...i po chwili na polu żerowały już dwa drapieżniki, pięknie "podświetlane" promieniami zachodzącego słońca:








Nagraliśmy też filmik z myszołowami. Fajnie na nich widać jak ptaki "człapią" po zaoranej ziemi:

Po chwili, w pobliżu myszołowów, pojawił się kruk i również zaczął żerować. Mam wrażenie, że ostatnio liczba osobników tego gatunku na Dolnym Śląsku uległa zwiększeniu. Kiedyś nie spotykaliśmy ich za często i w takich ilościach. Osobiście, bardzo się z tego cieszę, bo kruki to piękne i bardzo inteligentne ptaki. Poniżej fotka zaobserwowanego osobnika. Znajdował się trochę daleko od naszego samochodu, stąd dziś tylko takie ujęcia:




W końcu dojechaliśmy na same stawy (na zdjęciu widoczny łabędź niemy):

Na wodach stawu położonego najbliżej drogi, zobaczyliśmy, m.in., gęgawę:




Poniżej w towarzystwie łyski:

Były tam również, jak wspomniałam, łabędzie nieme:


Oraz perkoz dwuczuby:


I po raz kolejny łyska:

Błotniak stawowy w dalszym ciągu zbierał materiały na gniazdo:

Ponownie zawitał także bocian biały, który - tak jak poprzednio - przeleciał nad zbiornikiem i zniknął w trzcinowisku. Ciekawe co on tam robi. Bociany raczej nie gniazdują tak nisko, więc raczej obstawiam, że znalazł tam obfitujące w dobre jedzonko żerowisko:

Tymczasem łabędziowa wciąż wysiaduje na gnieździe:

Poniżej malownicza ścieżka pomiędzy stawami:

Kiedy nacykaliśmy się fotek, udaliśmy się dalej, w głąb goliszowskiego kompleksu. Słońce było już nisko i niektóre zbiorniki pozostawały w cieniu. I właśnie, na jednym z takich zacienionych stawów i, w dodatku nie napełnionym jeszcze wodą, spotkaliśmy tytułowe bohaterki niniejszego posta, czyli sieweczki rzeczne. Są to niewielkie ptaki siewkowe które możemy spotkać na piaszczystych lub żwirowych terenach nad rzekami słodkimi i jeziorami (za Collisnem). Do najbardziej charakterystycznych cech wyglądu sieweczek rzecznych należą - żółte obrączki oczne, ciemny dziób i biało-czarno-beżowy wzór na głowie z białym czołem. Zgodnie z moim ptasim przewodnikiem, sieweczki przebywają u nas od marca do października. Lęgną się u nas nielicznie. Obserwowane przez nas osobniki pięknie prezentowały się na dnie pozbawionego wody zbiornika. Ich kolorystyka doskonale komponowała się z piaskowym podłożem. Dzięki temu, powstała piękna sesja zdjęciowa, z której jestem bardzo zadowolona:



Śliczniusia:

Jak wspominałam wcześniej, były dwa osobniki, najprawdopodobniej para. Być może ptaki szykowały się do lęgów i może wkrótce będziemy mogli zobaczyć biegające po stawie malutkie sieweczki. Oby ich gniazdowanie zakończyło się sukcesem. Wszak sieweczki, składające jaja w zagłębieniu w piasku lub ziemi, niestety są narażone na ataki różnych drapieżników:


Mam jednak nadzieję, że uda się wyprowadzić lęgi:). Poniżej dalsze fotki sieweczek. Sceneria dla nich (i dla fotografa), wręcz idealna:

Czas na żerowanie. Na dnie spuszczonego stawu na pewno można znaleźć wiele pyszności;):




A teraz fotograficzne perełki:






Kiedy sieweczki gdzieś się oddaliły, skupiliśmy się na wodach stawu po drugiej stronie drogi. Zobaczyliśmy na nim żerujące krzyżówki i łyski:


Zachęcam do obejrzenia również filmiku z żerującymi krzyżówkami, na którym widać jak kaczki, w celu zdobycia pożywienia, zanurzają się do połowy w wodzie. Taki sposób żerowania nazywany jest "słupkowaniem". W tle natomiast słychać melodyjny śpiew szczygła:

Jest też rzeczony szczygieł, wyśpiewujący swe piosnki na drzewie:

Poza krzyżówkami oraz łyskami, na zbiorniku było również sporo płaskonosów (to te rudo-białe ptaki po prawej):

Dalsze fotki płaskonosów:

Kaczki brązowo ubarwione (przypominające samice krzyżówek) to samice płaskonosów. Jak większość kaczek pływających, także i płaskonosy posiadają lusterka na skrzydłach. Przy czym u samców lusterko jest zielone, od przodu biało obrzeżone, natomiast u samic matowo zielone bez białego tylnego brzegu (za Collinsem). Aczkolwiek, na zdjęciach, z powodu kiepskiego już światła, lusterka raczej nie są widoczne:







Kiedy słońce już niemal zaszło, stwierdziliśmy, że czas wracać do mieszkania. Na zakończenie posta, zamieszczam fotki zachodzącego nad Goliszowem słońca. To naprawdę wspaniałe miejsce, nic dziwnego, że ciągle chce się tam wracać:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz