piątek, 1 maja 2020

Jednodniowy wypad do Doliny Baryczy.

Żeby choć na chwilę oderwać się od Legnicy, 18 kwietnia postanowiliśmy wybrać się na jeden dzień do Doliny Baryczy. Pogoda była piękna, więc wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy. Naszym celem był Żmigród, a potem dalsze miejscowości. Jechało się super, mało samochodów i miła dla oka trasa (przez Wzgórza Trzebnickie). Na trasie spotkaliśmy myszołowa:

Na miejscu byliśmy około 11:30, czyli była to pora wybitnie nie-ptasia. Mimo tego jednak, ptaków było dużo i poczyniliśmy parę naprawdę ciekawych obserwacji. Ale tak właśnie jest wiosną w sezonie lęgowym. Ptaki uwijają się jak w ukropie, żeby wybudować gniazda i wychować młode, więc w zasadzie przez cały czas są w ruchu. Naprawdę, obecnie ptaki w zasadzie są wszędzie. Zaczęliśmy od obserwacji w Żmigrodzie. Zatrzymaliśmy się przy jednym ze stawów, gdzie zobaczyliśmy łabędzia niemego:

Gęgawy:



Jak również perkoza dwuczubego ze śmiesznie rozłożonym czubem:

Potem udaliśmy się do Niezgody na czatownię znajdującą się przy naprawdę dużym zbiorniku, na którym niemal zawsze można spotkać bieliki. Po drodze sfotografowaliśmy szpaka:

Kiedy już zbliżaliśmy się do zbiornika, powitała nas samica kopciuszka siedząca na dachu czatowni:

Na samym stawie zobaczyliśmy kormorany, w tym jeden z nich podpłynął naprawdę blisko:







Po chwili jednak kormoran odleciał:

Pozostałe osobniki znajdowały się już znacznie dalej od brzegu i albo żerowały albo suszyły pióra na słońcu. Kormorany, jako nieliczne z występujących u nas ptaków wodnych (albo może jedyne), nie mają "mechanizmu" do natłuszczania piór jak np. kaczki. Dlatego też po zanurkowaniu, zmuszone są wysuszyć upierzenie. Jak widać, powiedzenie, że woda spływa po kimś jak po kaczce, nie jest przypadkowe;):

Poza tym, na zbiorniku były, oczywiście, obecne śmieszki:

Śmieszka atakuje;):

Kiedy tak staliśmy i obserwowaliśmy staw, w pewnym momencie pomyśleliśmy, że być może będzie to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu, a trakcie której nie zobaczymy bielika. Ale nie, w końcu pojawił się piękny i majestatyczny gospodarz:). To nasz pierwszy bielik w tym sezonie:


Jednak, nie było mu łatwo. Śmieszki bowiem rozpoczęły już gniazdowanie na zbiorniku i stały się bardzo wyczulone na obecność wszelakich drapieżników. Zaraz więc przystąpiły do ataku i usiłowały odgonić nieproszonego gościa. Bielik jednak nie poddał się tak łatwo i zrobił parę okrążeń nad stawem. W pewnym momencie nawet wyhamował w powietrzu i zawrócił, zmieniając kierunek lotu, żeby zmylić ścigające go śmieszki. Efektownie to wyglądało. Na fotce poniżej "hamujący" bielik:

Jeszcze parę fotek bielika krążącego nad stawem:




Ech, że też te bieliki zawsze muszą latać tak daleko od tej czatowni. Mam wrażenie, że one wiedzą po prostu, czemu ona służy i że może w niej znajdować się człowiek:

Poza tym na stawie, poza łabędziami niemymi i śmieszkami, zobaczyliśmy grupkę gągołów - jedna samica i pięciu samców. Co ciekawe, zauważyłam, że samice tego gatunku zawsze pływają w otoczeniu wianuszka wielbicieli. Te to się umieją ustawić;). Gągoły to te małe ptaki "w rządku":

Łabędzie nieme i śmieszki:

Kiedy już wracaliśmy z czatowni do samochodu, na stercie gałęzi zauważyliśmy pokląskwę. Podobnie, jak bielik, pokląskwa to również nasz pierwszy osobnik gatunku w tym sezonie. Co ciekawe, dopiero przygotowując fotki do posta, zauważyłam, że były dwa osobniki. Jeden z nich jednak szybko się ulotnił:

Jeden z osobników (z prawej) już zbiera się do odlotu, drugi pozostał nieco dłużej:



Udało mi się nagrać również filmik z pokląskwą. Choć takiej średniej jakości bo ptak był dość daleko i wiatr trochę trząsł aparatem. Ten miły śpiew w tle to świergot piecuszka:

Tuż za pokląskwą dostrzegliśmy oddającą się czułościom parę kruków. Kruki to ptaki godne naśladowania, jeżeli chodzi o związki - łączą się na całe życie i są sobie wierne. Do tego darzą się wzajemnie uczuciem:


Przy samym samochodzie niespodzianka - na zaoranej ziemi spacerowała sobie para żurawi:



Zapraszam również do obejrzenia filmików z tymi pięknymi ptakami. W tle można usłyszeć śpiewy różnych ptaków, m.in., pierwiosnka:


I jeszcze mała trąba powietrzna, która w pewnym momencie zaczęła się kręcić na polu:

Co ciekawe, kiedy my obserwowaliśmy żurawie, zachowywały się spokojnie i nie wyglądały na zdenerwowane naszą obecnością. Jednak, kiedy nadszedł kolejny ptasiarz, ptaki się spłoszyły i zaczęły latać nad naszymi głowami. Wyglądały niezwykle pięknie, kiedy zataczały kręgi nad polem:

















Na chwilę pojawił się również kruk:


W końcu wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się nad staw Niezgoda I. Tam również schowaliśmy się w czatowni. Na stawie było sporo perkozów dwuczubych:
(tu z samcem krzyżówki)

Były także łyski:

I łabędzie nieme:



Teraz trochę kalendarzowych fotek perkozów dwuczubych:


 





W pewnym momencie jeden z nich zaczął przybierać groźne pozy. W ten sposób przygotowywał się do walki o terytorium:

Ten z kolei wygląda na nieco przestraszonego:


Poniżej filmiki, na których uwieczniliśmy zachowania terytorialnych samców perkozów dwuczubych. Na pierwszym z nich perkozy wydają charakterystyczne odgłosy, które, jak stwierdził Mąż, brzmią jakby dochodziły z kurnika:):


Poza opisanymi gatunkami, na stawie zobaczyliśmy również parę gęgaw z pisklakiem:

Jeszcze więcej gęsich rodzinek spotkaliśmy już po wyjściu z czatowni, w pobliżu samochodu. Jedna z nich miała pięć maluchów:







Pięć puchatych kulek:

Kolejna para wodziła aż siedem piskląt:

I jeszcze żaba, która uciekła mi spod nóg:

Z tego wszystkiego zrobiliśmy się bardzo głodni. Ponieważ wszystko było pozamykane, uznaliśmy, że czas wracać do Legnicy. Po drodze jednak, w Rudzie Sułowskiej, na jednym z przydrożnych stawów, natknęliśmy się na parę gągołów. Mimo, że nasze myśli krążyły już wokół obiadu, nie mogliśmy się nie zatrzymać. Akurat trafiliśmy na ich toki, które są bardzo widowiskowe. Z tego co zauważyłam, to samiec puszy się i kładzie głowę na plecach, a samica zniża głowę, kładąc ją na wodzie. Wygląda to naprawdę ciekawie:

Charakterystyczne odginanie przez samca głowy do tyłu:


Napuszanie się dla samicy, klatka po klatce:):



I machanie skrzydłami:




Obok takich zalotów nie można przejść obojętnie:







Odpowiedź samicy, która kładzie się na wodzie. Ale akurat teraz samiec drapie się po głowie;):

Jeszcze parę fotek z bliska. Samica:

Samiec w tańcu godowym:


Jeszcze parę filmików z zalotami gągołów. Na pierwszym z nich, w tle słychać kruka:




Obok gągołów pływały głowienki. Samica:

Oraz samce z kasztanowo-bordowymi głowami:



Na zakończenie tego posta jeszcze parę fotek z Goliszowa zrobionych 12 kwietnia:
(łabędź niemy)

(polowanie śmieszki; na pierwszym planie łyska) 
 



Bociany białe:



Pliszka siwa:


Perkozy dwuczube i śmieszka:

Szczygieł:


Czapla biała:


Łyski i śmieszki:

Oraz filmik z udziałem łysek i śmieszek:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz