Mimo że ostatnio wiele się dzieje, nie zapominamy o Goliszowie. Dziś parę migawek z 09 i 17 maja ukazujących jak pięknie rozwija się goliszowska awifauna. To co bardzo zwróciło naszą uwagę, podczas tych dwóch majowych wycieczek, to ogromna liczba łabędzi niemych. Wielkie stado zasiedliło największy z goliszowskich stawów. Mam wrażenie, że ptaki te mają tam doskonałe warunki. Akurat w tych dniach kiedy odwiedziliśmy Goliszów, było pięknie i słonecznie (ale już niekoniecznie ciepło), a białe, majestatyczne łabędzie w połączeniu z malowniczo położonym zbiornikiem wodnym tworzyły naprawdę niezwykłe obrazki. Najpierw jednak, droga dojazdowa do stawów. Wciąż jeszcze wówczas intensywnie żółcił się rzepak:
A teraz łabędzie. Jak widać na fotkach, intensywnie żerowały. Można to poznać po kuperkach "bujających" się nad taflą stawu:
W szeregu:
Łabędź niemy w locie:
A teraz całe stado:
I wodowanie:
Naprawdę, wielka gracja:
Jeszcze łabędź nad stawem:
Oprócz łabędzi, w głębi stawu odpoczywało równie pokaźne stado żurawi. Niesamowicie wyglądały razem oba te gatunki. Osobniki jednego i drugiego są dużych rozmiarów i pięknej budowy. Do tego jedne białe, drugie szare. Wspaniałe połączenie i zarazem niezwykły kontrast tych wielkich lecz pełnych wdzięku ptaków:
Załączam również filmik z łabędziami niemymi:
Głowienki i czernice:
A tu prawdziwa sielanka w sitowiu (na pewno są tam krzyżówki):
Ponownie udało nam się wypatrzeć łabędzia niemego na gnieździe:
Jak również rokitniczkę:
W pewnym momencie nad stawem przeleciała również mewa (prawdopodobnie śmieszka):
W trzcinach natomiast pięknie zapozował nam samiec potrzosa:
A tak wygląda ścieżka pomiędzy stawami,na której zwykle stoimy i obserwujemy ptaki:
W pewnym momencie, pojawił się na niej bocian, po czym skierował się w stronę trzcin. Trochę się zachwiał przy lądowaniu, aż krzyżówki zaczęły mu się przyglądać. Ciekawe, może zjadł o jedną żabę za dużo;):
Po chwili bociek schował się w trzcinowisku. Tymczasem Mąż wypatrzył w zaroślach rokitniczkę:
W pewnym momencie, na jednym ze stawów, usłyszeliśmy odgłosy szamotaniny. Jak się okazało, doszło do starcia dwóch perkozów dwuczubych walczących o terytorium. Bójka trwała niedługo ale potem jeszcze jakiś czas ptaki pływały wokół siebie, nieco naburmuszone:
Demonstracja siły (po lewej chyba samica głowienki):
Po jakimś czasie z trzcin wysunął się nasz znajomy bocian:
Postał chwilę, porozglądał się, po czym gdzieś odleciał:
Chwilę później nad nami przeleciała czapla siwa:
Po jakimś czasie postanowiliśmy przejść się trochę dalej, w głąb kompleksu stawowego. W trzcinowisku na końcu stawu po prawej stronie ścieżki, wypatrzyliśmy prawdopodobnie trzcinniczka. Niestety, dobrze się chował i był bardzo ruchliwy, stąd tylko taka fotka:
W pobliskich szuwarach natomiast, zaobserwowaliśmy łyskę na gnieździe. Bardzo ciekawa była to obserwacja. Ciekawe czy już wykluły się małe łyski:
Nagrałam też krótki filmik z tej obserwacji:
Jak się okazało, po sąsiedzku gniazdowały łabędzie nieme:
Po raz kolejny pojawił się również samiec potrzosa. Wyjątkowo pięknie pozował nam podczas tego spacerku:
Trzeba przyznać, że są to bardzo malownicze obrazki:
Teraz prawdziwe kalendarzowe perełki:
W pobliżu nas, jak zwykle buszowały rokitniczki. Udało nam się zrobić jedno porządne zdjęcie:
Zrobiliśmy również fotkę mazurkowi:
Natomiast przy stawach "za zakrętem", zobaczyliśmy szczygła żerującego na ziemi. Ostatnio coś rzadko widujemy te ptaki. Nie wiem, czy ich liczba w okolicy się zmniejszyła, czy po prostu jakoś się z nimi rozmijamy. Poniżej fotki zaobserwowanego osobnika:
To tyle z 09 maja. Niecałe dwa tygodnie później (17 maja), udaliśmy się ponownie do Goliszowa. Tym razem również było tam zatrzęsienie łabędzi:
Piękna para:
I jeszcze filmik z łabędziami niemymi:
Towarzyszami łabędzi w dalszym ciągu były żurawie:
Tym razem jednak pojawili się nowi goście, mianowicie, kormoran:
Oraz rybitwy rzeczne (obok para krakw):
Poza tym były tam również wspomniane krakwy (na pierwszym planie samiec, za nim samica):
Jak również głowienki:
(samiec)
Nie zabrakło również charakterystycznie śpiewających brzęczek:
Cóż to były za trele:
Zapraszam również do obejrzenia filmiku z brzęczką:
W dalszej części kompleksu zobaczyliśmy śmieszki i łyski:
Stado krzyżówek:
Czaplę siwą w locie:
I, oczywiście, potrzosa. Pięknie prezentował się w świetle zachodzącego słońca:
Na zakończenie tego posta, jeszcze filmik z potrzosem. W tle słychać jego bliskiego krewniaka potrzeszcza oraz hałasujące żaby. Piękne zakończenie kolejnej goliszowskiej wycieczki:
A tu prawdziwa sielanka w sitowiu (na pewno są tam krzyżówki):
Ponownie udało nam się wypatrzeć łabędzia niemego na gnieździe:
Jak również rokitniczkę:
W pewnym momencie nad stawem przeleciała również mewa (prawdopodobnie śmieszka):
W trzcinach natomiast pięknie zapozował nam samiec potrzosa:
A tak wygląda ścieżka pomiędzy stawami,na której zwykle stoimy i obserwujemy ptaki:
W pewnym momencie, pojawił się na niej bocian, po czym skierował się w stronę trzcin. Trochę się zachwiał przy lądowaniu, aż krzyżówki zaczęły mu się przyglądać. Ciekawe, może zjadł o jedną żabę za dużo;):
Po chwili bociek schował się w trzcinowisku. Tymczasem Mąż wypatrzył w zaroślach rokitniczkę:
W pewnym momencie, na jednym ze stawów, usłyszeliśmy odgłosy szamotaniny. Jak się okazało, doszło do starcia dwóch perkozów dwuczubych walczących o terytorium. Bójka trwała niedługo ale potem jeszcze jakiś czas ptaki pływały wokół siebie, nieco naburmuszone:
Demonstracja siły (po lewej chyba samica głowienki):
Po jakimś czasie z trzcin wysunął się nasz znajomy bocian:
Postał chwilę, porozglądał się, po czym gdzieś odleciał:
Chwilę później nad nami przeleciała czapla siwa:
Po jakimś czasie postanowiliśmy przejść się trochę dalej, w głąb kompleksu stawowego. W trzcinowisku na końcu stawu po prawej stronie ścieżki, wypatrzyliśmy prawdopodobnie trzcinniczka. Niestety, dobrze się chował i był bardzo ruchliwy, stąd tylko taka fotka:
W pobliskich szuwarach natomiast, zaobserwowaliśmy łyskę na gnieździe. Bardzo ciekawa była to obserwacja. Ciekawe czy już wykluły się małe łyski:
Nagrałam też krótki filmik z tej obserwacji:
Jak się okazało, po sąsiedzku gniazdowały łabędzie nieme:
Po raz kolejny pojawił się również samiec potrzosa. Wyjątkowo pięknie pozował nam podczas tego spacerku:
Trzeba przyznać, że są to bardzo malownicze obrazki:
Teraz prawdziwe kalendarzowe perełki:
W pobliżu nas, jak zwykle buszowały rokitniczki. Udało nam się zrobić jedno porządne zdjęcie:
Zrobiliśmy również fotkę mazurkowi:
Natomiast przy stawach "za zakrętem", zobaczyliśmy szczygła żerującego na ziemi. Ostatnio coś rzadko widujemy te ptaki. Nie wiem, czy ich liczba w okolicy się zmniejszyła, czy po prostu jakoś się z nimi rozmijamy. Poniżej fotki zaobserwowanego osobnika:
To tyle z 09 maja. Niecałe dwa tygodnie później (17 maja), udaliśmy się ponownie do Goliszowa. Tym razem również było tam zatrzęsienie łabędzi:
Piękna para:
I jeszcze filmik z łabędziami niemymi:
Towarzyszami łabędzi w dalszym ciągu były żurawie:
Tym razem jednak pojawili się nowi goście, mianowicie, kormoran:
Oraz rybitwy rzeczne (obok para krakw):
Poza tym były tam również wspomniane krakwy (na pierwszym planie samiec, za nim samica):
Jak również głowienki:
(samiec)
Nie zabrakło również charakterystycznie śpiewających brzęczek:
Cóż to były za trele:
Zapraszam również do obejrzenia filmiku z brzęczką:
W dalszej części kompleksu zobaczyliśmy śmieszki i łyski:
Stado krzyżówek:
Czaplę siwą w locie:
I, oczywiście, potrzosa. Pięknie prezentował się w świetle zachodzącego słońca:
Na zakończenie tego posta, jeszcze filmik z potrzosem. W tle słychać jego bliskiego krewniaka potrzeszcza oraz hałasujące żaby. Piękne zakończenie kolejnej goliszowskiej wycieczki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz