środa, 3 czerwca 2020

Majowe migawki znad goliszowskich stawów.

Mimo że ostatnio wiele się dzieje, nie zapominamy o Goliszowie. Dziś parę migawek z 09 i 17 maja ukazujących jak pięknie rozwija się goliszowska awifauna. To co bardzo zwróciło naszą uwagę, podczas tych dwóch majowych wycieczek, to ogromna liczba łabędzi niemych. Wielkie stado zasiedliło największy z goliszowskich stawów. Mam wrażenie, że ptaki te mają tam doskonałe warunki. Akurat w tych dniach kiedy odwiedziliśmy Goliszów, było pięknie i słonecznie (ale już niekoniecznie ciepło), a białe, majestatyczne łabędzie w połączeniu z malowniczo położonym zbiornikiem wodnym tworzyły naprawdę niezwykłe obrazki. Najpierw jednak, droga dojazdowa do stawów. Wciąż jeszcze wówczas intensywnie żółcił się rzepak:

A teraz łabędzie. Jak widać na fotkach, intensywnie żerowały. Można to poznać po kuperkach "bujających" się nad taflą stawu:




W szeregu:


Łabędź niemy w locie:

A teraz całe stado:



I wodowanie:







Naprawdę, wielka gracja:


Jeszcze łabędź nad stawem:

Oprócz łabędzi, w głębi stawu odpoczywało równie pokaźne stado żurawi. Niesamowicie wyglądały razem oba te gatunki. Osobniki jednego i drugiego są dużych rozmiarów i pięknej budowy. Do tego jedne białe, drugie szare. Wspaniałe połączenie i zarazem niezwykły kontrast tych wielkich lecz pełnych wdzięku ptaków:










Załączam również filmik z łabędziami niemymi:

Poza łabędziami i żurawiami widzieliśmy też perkoza dwuczubego:

Głowienki i czernice:


A tu prawdziwa sielanka w sitowiu (na pewno są tam krzyżówki):

Ponownie udało nam się wypatrzeć łabędzia niemego na gnieździe:

Jak również rokitniczkę:

W pewnym momencie nad stawem przeleciała również mewa (prawdopodobnie śmieszka):

W trzcinach natomiast pięknie zapozował nam samiec potrzosa:






A tak wygląda ścieżka pomiędzy stawami,na której zwykle stoimy i obserwujemy ptaki:


W pewnym momencie, pojawił się na niej bocian, po czym skierował się w stronę trzcin. Trochę się zachwiał przy lądowaniu, aż krzyżówki zaczęły mu się przyglądać. Ciekawe, może zjadł o jedną żabę za dużo;):


Po chwili bociek schował się w trzcinowisku. Tymczasem Mąż wypatrzył w zaroślach rokitniczkę:

W pewnym momencie, na jednym ze stawów, usłyszeliśmy odgłosy szamotaniny. Jak się okazało, doszło do starcia dwóch perkozów dwuczubych walczących o terytorium. Bójka trwała niedługo ale potem jeszcze jakiś czas ptaki pływały wokół siebie, nieco naburmuszone:




 Demonstracja siły (po lewej chyba samica głowienki):


Po jakimś czasie z trzcin wysunął się nasz znajomy bocian:


Postał chwilę, porozglądał się, po czym gdzieś odleciał:


Chwilę później nad nami przeleciała czapla siwa:

Po jakimś czasie postanowiliśmy przejść się trochę dalej, w głąb kompleksu stawowego. W trzcinowisku na końcu stawu po prawej stronie ścieżki, wypatrzyliśmy prawdopodobnie trzcinniczka. Niestety, dobrze się chował i był bardzo ruchliwy, stąd tylko taka fotka:

W pobliskich szuwarach natomiast, zaobserwowaliśmy łyskę na gnieździe. Bardzo ciekawa była to obserwacja. Ciekawe czy już wykluły się małe łyski:




Nagrałam też krótki filmik z tej obserwacji:

Jak się okazało, po sąsiedzku gniazdowały łabędzie nieme:

Po raz kolejny pojawił się również samiec potrzosa. Wyjątkowo pięknie pozował nam podczas tego spacerku:








Trzeba przyznać, że są to bardzo malownicze obrazki:





Teraz prawdziwe kalendarzowe perełki:


W pobliżu nas, jak zwykle buszowały rokitniczki. Udało nam się zrobić jedno porządne zdjęcie:

Zrobiliśmy również fotkę mazurkowi:

Natomiast przy stawach "za zakrętem", zobaczyliśmy szczygła żerującego na ziemi. Ostatnio coś rzadko widujemy te ptaki. Nie wiem, czy ich liczba w okolicy się zmniejszyła, czy po prostu jakoś się z nimi rozmijamy. Poniżej fotki zaobserwowanego osobnika:



To tyle z 09 maja. Niecałe dwa tygodnie później (17 maja), udaliśmy się ponownie do Goliszowa. Tym razem również było tam zatrzęsienie łabędzi:



Piękna para:

I jeszcze filmik z łabędziami niemymi:

Towarzyszami łabędzi w dalszym ciągu były żurawie:






Tym razem jednak pojawili się nowi goście, mianowicie, kormoran:

Oraz rybitwy rzeczne (obok para krakw):


Poza tym były tam również wspomniane krakwy (na pierwszym planie samiec, za nim samica):

Jak również głowienki:
(samiec)



Nie zabrakło również charakterystycznie śpiewających brzęczek:


Cóż to były za trele:



Zapraszam również do obejrzenia filmiku z brzęczką:

W dalszej części kompleksu zobaczyliśmy śmieszki i łyski:

Stado krzyżówek:

Czaplę siwą w locie:

I, oczywiście, potrzosa. Pięknie prezentował się w świetle zachodzącego słońca:








Na zakończenie tego posta, jeszcze filmik z potrzosem. W tle słychać jego bliskiego krewniaka potrzeszcza oraz hałasujące żaby. Piękne zakończenie kolejnej goliszowskiej wycieczki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz