W dniu 23 kwietnia po południu udałam się do Goliszowa. Chciałam zobaczyć jak rozkręca się sezon lęgowy w moim ulubionym kompleksie stawowym. Już przy samym wjeździe było ciekawie, bo zobaczyłam grupkę płaskonosów. Kto wie, być może przystąpią tu do lęgów i już niebawem będziemy mogli oglądać małe płaskonosiątka;). Poniżej fotki (te kolorowe kaczki to, oczywiście samce plaskonosa):
Płaskonosom towarzyszyły krzyżówki:
Nagrałam również filmik z dwoma samcami płaskonosów oraz parą krzyżówek:
https://www.youtube.com/watch?v=AFkb83KrV20
W dalszej części goliszowskiego kompleksu spotkałam jednego z tytułowych bohaterów niniejszego posta, mianowicie samotnika. Jak na samotnika przystało, ptak żerował w pojedynkę na stosunkowo niewielkim bajorku. Być może kiedyś w tym miejscu był mały staw, ale od kiedy jeździmy do Goliszowa, miejsce to pozostaje nienapełnione. Wracając do opisywanej obserwacji, zatrzymałam samochód przy tym małym "stawiku", opuściłam szybę i mogłam fotografować do woli. Samotnik długo pozostawał niewzruszony, do czasu aż nieco przegięłam i podjechałam za blisko. Tego już było dla niego za wiele i, spłoszony, z piskiem odleciał. Szkoda, mam nadzieję, że nie wystraszyłam go na dobre i jeszcze wrócił do żerowania. Ale sesja zdjęciowa wyszła naprawdę fajna. Poniżej efekty:
Nagrałam również dwa filmiki z samotnikiem. Widać na nich charakterystyczne u tego gatunku potrząsanie tylną częścią ciała podczas żerowania. Podobno, ma to na celu wypłoszenie różnych żyjątek z błotka, co ułatwia ptakowi ich upolowanie:
https://www.youtube.com/watch?v=Neh4mIp7CmQ
https://www.youtube.com/watch?v=1lkbXQ4TjNU
Jadąc dalej, na polach pomiędzy stawami, zauważyłam pliszki żółte. Ptaków było kilka; co chwilę tylko "migały" swymi jaskrawymi barwami pośród płowych polnych grud:
W tym miejscu zatrzymałam się nieco dłużej. Oprócz pliszek żółtych, skłonił mnie do tego piękny widok jednego z największych stawów w kompleksie wraz z pływającymi po nim łabędziami niemymi, łyskami i krzyżówkami:
W trzcinach, przy rzeczonym stawie, dostrzegłam samca kląskawki:
A chwilę potem - niespodzianka. "Skanując" lornetką rozległe pole w pobliżu stawów, zauważyłam trzy dorodne bieliki, w towarzystwie dwóch wron. Wśród dostojnych szponiastych były dwa osobniki młode i jeden dorosły. Ptaki prawdopodobnie żerowały na padlinie znajdującej się na polach. Ciekawa obserwacja, rzadko trafiam na takie obrazki. Interesujące jest także to, że przy zdobyczy pożywiały się dwa młode bieliki, natomiast dorosły stał na uboczu i nie jadł. Zdziwiło mnie to, bo wielokrotnie już czytałam, że w takich sytuacjach to dorosły ma pierwszeństwo a "młodzież" musi poczekać na swoją kolejkę. Być może więc dorosły ptak najadł już się wcześniej i po prostu odpoczywał. Bielikom, jak to często bywa przy padlinie, towarzyszyły wrony. Dzięki temu, że przy korycie znajdowały się teraz młode bieliki, wrony również mogły skorzystać. Dojrzały bielik pewnie by im na to nie pozwolił. Poniżej dokumentacja opisywanej obserwacji. Jakość zdjęć pozostawia wprawdzie wiele do życzenia, ale wynikało to z bardzo dużej odległości fotografa od ptaków;):
(dwa młode i wrona przy zdobyczy, dorosły po prawej)
(dorosły bielik)
(młodociane bieliki i wrony, które wyglądają jakby się do siebie tuliły;))
(drobny spór bielików z wronami; z dorosłym nie byłoby żadnej dyskusji;))
W pobliżu bielików spokojnie żerowała czajka:
Sarny:
Szpaki:
I potrzeszcz; swoją droga, udało mi się mu zrobić całkiem ciekawą fotkę:
Także i w tym miejscu spotkałam pliszki żółte. Ich jaskrawe upierzenie jest po prostu zachwycające:
Zachęcam również do obejrzenia filmiku z niezwykle urodziwą pliszką żółtą:
https://www.youtube.com/watch?v=aMJzY3fWqUo
W pobliżu pliszki siedział trznadel, kolejny z naszych pięknie ubarwionych wróblaków:
Ponownie zaobserwowałam czajkę - tym razem dużo bliżej mojego samochodu...:
Poniżej nagranie czajki na polach:
https://www.youtube.com/watch?v=m37O7v57neU
Cóż, czas wracać do Legni. Jeszcze tylko spojrzenie na jeden z większych stawów i malowniczo prezentujące się na nim łabędzie nieme i łyski...:
...ciekawa obserwacja dzwońca na tle burzowych chmur...:
...i już wyjeżdżam z kompleksu. Wszak wiatr coś niebezpiecznie się wzmaga:
Po wyjeździe ze stawów, czekała na mnie kolejna niespodzianka. Mianowicie, na drodze prowadzącej na stawy, zauważyłam skowronka. Ptak zażywał piaskowej kąpieli, pozbywając się w zapewne w ten sposób uciążliwych pasożytów. Zatrzymałam się więc, żeby mu nie przeszkadzać i cierpliwie czekałam aż skończy. Skowronek był na tyle zajęty kąpielą, że pozwolił na wykonanie ciekawej dokumentacji zdjęciowej:
Jest też nagranie (a jakżeby inaczej;)), a nawet dwa:
https://www.youtube.com/watch?v=KW6A5mpYzVs
https://www.youtube.com/watch?v=D--aqY92Uzc
W końcu skowronek, uznawszy, że jest już super czysty, wzbił się w powietrze i odleciał na łąkę, by dalej oddawać się swym wiosennym trelom. Ja natomiast ruszyłam do mieszkania, zadowolona z kolejnego owocnego w Goliszowie poranka:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz