Ciąg dalszy naszego wypadu do Mietkowa w dniu 12 września. Poza nowym dla nas szlamnikiem widzieliśmy pliszkę siwą, prawdopodobnie młodocianą:
Poza tym, skład siewkowców był podobny jak podczas poprzedniej wycieczki z tym, że dodatkowo zaobserwowaliśmy kszyki:
(to te brązowe na pierwszym planie, brodzące w wodzie; ten jaśniejszy ptak to biegus rdzawy, mewy to chyba białogłowe)
(na łasze, za biegusem i kszykami - sieweczka obrożna)
Jak już wspomniałam, nie zabrakło również sieweczek obrożnych. Tym razem widzieliśmy aż trzy osobniki. Myślę, że to całkiem sporo. Było też kilka biegusów zmiennych:
(na pierwszym planie biegus zmienny)
(urocza ptaszyna)
(w tle szlamnik)
(biegus zmienny z charakterystyczną czarną plamą na brzuchu)
Kiedy tak staliśmy i obserwowaliśmy siewkowce, w pewnej chwili zobaczyłam jaśniejsze punkty na łasze po lewej stronie zbiornika. Kiedy zweryfikowałam je przez lornetkę, okazało się, że były to...dwie gęsiówki egipskie. Bardzo się ucieszyłam, bo ptaki te widzieliśmy do tej pory tylko raz, w 2014r. Czyli dawno, dawno temu. O naszym spotkaniu z nimi, pisałam w niniejszym poście:
https://perkozowa.blogspot.com/2016/03/ptasi-rarytas-w-szczedrzykowicach.html
Wracając do Mietkowa, gęsiówki spacerowały sobie po łasze, spokojnie oddając się żerowaniu. Miałam więc doskonałą okazję do zrobienia im sporej ilości fotek i nagrania filmików. Zanim je zaprezentuję, warto wspomnieć, że "normalnie" gęsiówki egipskie nie zaliczają się do europejskich ptaków. Pochodzą one z Afryki. Zdziczałe populacje (także uciekinierzy z niewoli), zaczęły się osiedlać w Wielkiej Brytanii, Holandii i Francji (za Collinsem), aż w końcu zawędrowały do nas. Do początku XXI wieku, ptaki te pojawiały się w naszym kraju sporadycznie, ale od jakichś 12 lat, zaczęły wyprowadzać u nas lęgi. Z tego co kiedyś przeczytałam w necie, jednym z pierwszych stanowisk gęsiówki egipskiej były okolice Raciborza. Same gęsiówki, podobnie jak ohary czy kazarki rdzawe, prezentują formę pośrednią pomiędzy kaczką a gęsią. Mówiąc wprost, ani to kaczka ani to gęś...Z uwagi na fakt, że ptak ten przez swoje afrykańskie (czyli nie "nasze") korzenie jest traktowany jako gatunek inwazyjny, niektórzy ptasiarze uważają go za gatunek drugiej kategorii, którego obserwacje wręcz urągają birdwatchingowi. Kompletnie tego nie rozumiem i nie zgadzam się z takim podejściem. Europejskie czy nie, gęsiówki egipskie stały się częścią naszej awifauny i trzeba ten fakt po prostu zaakceptować. Dla mnie te gęsio-kaczki, o nieco egzotycznym wyglądzie, są piękne i interesujące. Patrząc na nie, faktycznie można uwierzyć, że ptaki pochodzą od dinozaurów;). Aby to udowodnić, poniżej zamieszczam fotki zaobserwowanych w Mietkowie osobników:
(z czaplą białą)
Zapraszam również do obejrzenia dwóch chybotliwych filmików z udziałem gęsiówek egipskich:
https://www.youtube.com/watch?v=-4tF0ZdJe1A
https://www.youtube.com/watch?v=0IgJAbmG74k
Po obserwacji gęsiówek poczułam się już na tyle usatysfakcjonowana, że stwierdziłam, że możemy wracać do Legnicy. Jeszcze czapla siwa na dowidzenia:
Podsumowując, Zalew Mietkowski na tegorocznych przelotach spisał się znakomicie. Przyniósł nam aż cztery nowe gatunki oraz obserwację dawno niewidzianych gęsiówek egipskich. Wspaniałe miejsce, cieszę się, że je odkryliśmy. Mam nadzieję, że jeszcze wiele interesujących gatunków odwiedzi ten niezwykły zbiornik. A wraz z nimi, całe grono ptasiarzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz