Pewnej pięknej czerwcowej niedzieli (09 czerwca), wsiedliśmy z Mężem w samochód i pojechaliśmy na ptasią wycieczkę. Naszym celem była Sokola, niewielka wieś położona pomiędzy Jaworem a Bolkowem, a konkretnie znajdujące się tam pola, na których często widywałam przeróżne drapieżniki kiedy jeździłam tamtędy do Kamiennej Góry. Myślę, że właśnie stąd wzięła się nazwa tej miejscowości. Tym razem również się nie zawiedliśmy. Pierwszym zaobserwowanym przez nas ptakiem był samiec makolągwy:
Chwilę później na łące przy drodze zobaczyliśmy pięknego myszołowa:
Ponieważ siedzieliśmy w samochodzie, myszak pozwolił nam na dłuższą obserwację:
Oczywiście, nie spuszczał z nas czujnego spojrzenia:
W pewnej chwili nadjechał samochód i nasz bohater nieco się spłoszył. Na szczęście nie odleciał daleko, lecz na pobliskie drzewo. Pozwoliło nam to na zrobienie kolejnych ciekawych fotek:
Nagraliśmy też filmik:
Na powyższym nagraniu słychać zbliżający się samochód, który tym razem na dobre spłoszył "naszego" myszaka:
Niedługo potem, kierując się w stronę Legnicy, zaobserwowaliśmy samicę pustułki:
Jak również potrzeszcza:
I jeszcze trochę pięknych czerwonych maków z okolic Sokolej:
Zachęceni pięknymi obrazkami, postanowiliśmy wybrać się jeszcze na pobliski zbiornik Słup. Tu również było niezwykle ciekawie. Zaczęło się od tajemniczej ptasiej sylwetki pośród gałęzi (chyba to była jakaś sikorka):
Chwilę później, niemal w tym samym miejscu, pojawił się młodociany dzięcioł zielony. To, że młodociany można było poznać po intensywnie prążkowanym upierzeniu. Dorosłe ptaki takiego nie mają:
W pobliżu dzięcioła, zobaczyliśmy również modraszkę:
Natomiast parę kroków dalej, już nad samym zbiornikiem, w promieniach mocno już grzejącego słońca, koncertowała cierniówka:
Spróbowaliśmy również nagrać filmik ale szybko czmychnęła (choć powinnam napisać raczej "czmychnął", bo był to samiec):
Tymczasem, na brzegu po piasku, spacerowała młodociana pliszka siwa:
Chwilę później, w pobliżu, zobaczyliśmy wronę w locie:
Na zakończenie tego posta chciałam się również podzielić obserwacją jakiegoś tajemniczego ptaka, siedzącego i śpiewającego na gałęzi jednego z drzew. Obserwowaliśmy go tylko z dołu i, niestety, nie udało nam się go zidentyfikować. Na podstawie śpiewu pomyślałam, że być może to była gajówka, ale nie jestem pewna. Poniżej załączam fotki:
I filmik ze śpiewem naszego modela:
Jak widać, nasze samochodowe tournee okazało się bardzo owocne. Do tego piękna pogoda, dużo zieleni i przecudne kwiaty. Naprawdę wspaniałe czerwcowe południe:).
Jak również potrzeszcza:
I jeszcze trochę pięknych czerwonych maków z okolic Sokolej:
Zachęceni pięknymi obrazkami, postanowiliśmy wybrać się jeszcze na pobliski zbiornik Słup. Tu również było niezwykle ciekawie. Zaczęło się od tajemniczej ptasiej sylwetki pośród gałęzi (chyba to była jakaś sikorka):
Chwilę później, niemal w tym samym miejscu, pojawił się młodociany dzięcioł zielony. To, że młodociany można było poznać po intensywnie prążkowanym upierzeniu. Dorosłe ptaki takiego nie mają:
W pobliżu dzięcioła, zobaczyliśmy również modraszkę:
Natomiast parę kroków dalej, już nad samym zbiornikiem, w promieniach mocno już grzejącego słońca, koncertowała cierniówka:
Spróbowaliśmy również nagrać filmik ale szybko czmychnęła (choć powinnam napisać raczej "czmychnął", bo był to samiec):
Tymczasem, na brzegu po piasku, spacerowała młodociana pliszka siwa:
Chwilę później, w pobliżu, zobaczyliśmy wronę w locie:
Na zakończenie tego posta chciałam się również podzielić obserwacją jakiegoś tajemniczego ptaka, siedzącego i śpiewającego na gałęzi jednego z drzew. Obserwowaliśmy go tylko z dołu i, niestety, nie udało nam się go zidentyfikować. Na podstawie śpiewu pomyślałam, że być może to była gajówka, ale nie jestem pewna. Poniżej załączam fotki:
I filmik ze śpiewem naszego modela:
Jak widać, nasze samochodowe tournee okazało się bardzo owocne. Do tego piękna pogoda, dużo zieleni i przecudne kwiaty. Naprawdę wspaniałe czerwcowe południe:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz