Po paru wycieczkach do Goliszowa, postanowiliśmy wybrać się także do Bieniowic. Pojechaliśmy tam 24 marca. To również fajna miejscówka, ale ostatnio nieco, mam wrażenie, podupadła. Trend spadkowy zauważyliśmy już w zeszłym roku, kiedy z produkcji hodowlanej ryb został wyłączony jeden ze stawów, położony na wzniesieniu za znajdującym się tam ciekiem wodnym. Liczba ptaków wtedy znacząco się zmniejszyła, podobnie jak różnorodność gatunkowa. Kiedyś można było na nim zaobserwować stada różnych gatunków blaszkodziobych i siewkowych - raz nawet widzieliśmy tam samotnika. Teraz zbiornik jest zarośnięty niemal w całości i nie jest użytkowany przez ptaki. Kiedy byliśmy tam w marcu, w jego ślady zdawał się iść także sąsiadujący z nim mniejszy staw, przy którym kiedyś obserwowaliśmy wielkie stado żurawi oraz sieweczki rzeczne. Zarosły również stawy w dalszej, bardziej ukrytej w lasach, części bieniowickiego kompleksu, po której oprowadzał nas kiedyś poznany w Bieniowicach ptasiarz i gdzie pierwszy raz zobaczyliśmy na żywo remiza. Szkoda, bo to naprawdę było piękne miejsce. W sumie dalej jest tam bardzo malowniczo, ale czynne są w zasadzie dwa stawy (no, może trzy). I właśnie na jednym z nich, zwanym Stawem Bąka, zobaczyliśmy w czasie opisywanej wycieczki, sporą grupkę krakw. Pływały w towarzystwie krzyżówek oraz łabędzi niemych:
(samiec)
(samiec, a w tle kuper żerującego w wodzie samca krzyżówki)
Poniżej para krakw w towarzystwie samców krzyżówek i łabędzia niemego. Samiec krakwy ma dość jednolite upierzenie utrzymane w beżowych barwach z nieco szarawym ogonem i czarny dziób. Samica z kolei, jest bardzo podobna do samicy krzyżówki. Ale to, co ją odróżnia to dobrze widoczne białe lusterka na skrzydłach (u samicy krzyżówki lusterka są granatowe). Ponadto, warto zwrócić uwagę na rdzawą barwę na głowie łabędzia. Do tej pory nie spotkałam się z takim kolorem u, co do zasady, śnieżnobiało upierzonych osobników tego gatunku:
Para krakw:
Nagle, wśród pływających kaczek zobaczyliśmy jeszcze jedną, najmniejszą z krajowych, cyraneczkę. Konkretnie samca, z piękną kasztanowo-zieloną głową (po prawej, samiec krzyżówki):
Porównanie wielkości z samcem krzyżówki:
Jak również z samcem krakwy:
Na stawie zaobserwowaliśmy również śmieszki - z krzyżówką:
I z krakwą:
Te wszystkie porównania pokazują, że krzyżówki są całkiem sporych rozmiarów. Na tym stawie większe od nich były tylko łabędzie. No i, oczywiście czaple. Jeszcze parę ujęć obserwacji na stawie:
(czapla biała i ładnie skrzące się w słońcu trzciny)
(samica krzyżówki)
Ptasia mieszanka: łabędź niemy, krzyżówki i krakwy:
Po obserwacjach na Stawie Bąka, udaliśmy się na wspomniane wcześniej znajdujące się za ciekiem wodnym wzniesienie z dwoma stawami. Po drodze spotkaliśmy śpiewaka. Ucieszyłam się, że te pięknie śpiewające drozdy wróciły już z ciepłych krajów:
Na jednym z tamtejszych stawów zobaczyliśmy łabędzie nieme. Z tego co pamiętam, były chyba dwa osobniki:
Poza wymienionymi gatunkami, zobaczyliśmy też samca potrzosa:
Jak również potrzeszcza:
Jeszcze jeden potrzeszcz:
Nagraliśmy też filmik z jego udziałem:
I jeszcze parę dalszych fotek potrzeszczy. Jak już wspomniałam, w tym sezonie jest ich wszędzie zatrzęsienie:
Kiedy już zaczęło się ściemniać, ruszyliśmy do Legnicy. Po drodze zobaczyliśmy śmieszkę w locie:
Gdzieś daleko, na jednym z słupów, dostrzegliśmy samca pustułki:
Po chwili, przed nami przeleciało stado łabędzi niemych, po czym ptaki wylądowały i zniknęły gdzieś w trawie. Zapewne postanowiły tam przenocować:
Na jednym z krzewów, które mijały łabędzie, siedział samiec kosa:
Chyba też szykował się do snu:
Dla nas był to wyraźny sygnał, że trzeba już wracać do domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz