poniedziałek, 18 stycznia 2021

Rozpoczęcie sezonu karmnikowego w legnickim parku.

Pod koniec grudnia postanowiliśmy z Mężem "otworzyć" parkową stołówkę dla ptaków. Miałam już dawno upatrzone miejsce w pobliżu cieku Młynówki (w poprzednich latach też były tam karmniki, stąd wiedziałam, że miejsce jest sprawdzone). Kupiliśmy karmnik tubowy (można powiedzieć), który najbardziej sprawdza się w dokarmianiu dzikich ptaków wróblowych i zawiesiliśmy go pośród gałęzi rozłożystego iglaka. Z dala od ludzi, w zacisznym miejscu. Początkowo, oczywiście ptaki były nieufne, jednak kiedy do karmnika zawitały sikorki (jak zawsze pierwsze we wszelkich ptasich stołówkach), już wiedzieliśmy, że dokarmianie będzie udane. Karmnik rozkręcał się chyba gdzieś z tydzień. Teraz już bardzo dużo się przy nim dzieje, sporo gatunków, ciekawe ptasie interakcje. Jedyny minus jest taki, że miejsce, w którym zawiesiliśmy karmnik znajduje się dość daleko od naszego mieszkania, więc trochę trzeba tam drałować. W dzisiejszym poście zamieszczam fotki z dnia 26, 27 i 31 grudnia oraz z dnia 01 stycznia (w wymienionej kolejności). Dobra wiadomość jest taka, że mój aparat doszedł do siebie i znowu jest w dobrej formie;). Na początek (26 grudnia), nasz karmnik w pełnej okazałości:

I pierwsza odwiedzająca go sikorka - bogatka, oczywiście:

Warto dodać, że sam karmnik i duży ruch ptaków wokół niego przyciąga także inne ciekawe gatunki, które niekoniecznie odwiedzają karmniki ale kręcą się w pobliżu, żerując na pobliskich drzewach, albo zbierając z ziemi to, co wypadnie z karmnika. Do takich ptaków należą np. dzięcioły duże, które często żerują w pobliżu ptasich stołówek a czasem bywa, że skuszą się na jakieś ziarenko. Podczas naszych obserwacji przy karmniku dwa z wymienionych dzięciołów ganiały po gałęziach sąsiednich drzew, "sprzeczały się" ze sobą i, oczywiście, żerowały. Były to bardzo ciekawe obrazki:

Dzień 27 grudnia przyniósł nam obserwacje takiego karmnikowego gościa:

 
Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że wiewiórki tak lubią słonecznik. Chyba że naprawdę już nie ma co jeść w parku. Poza tym z karmnika korzystały, oczywiście, sikorki. Na zdjęciu poniżej modraszka:

W pobliżu karmnika ponownie harcował dzięcioł duży. Tym razem był chyba jeden osobnik:

Kiedy już szliśmy z powrotem w stronę mieszkania, udało nam się (wreszcie) zrobić ciekawe zdjęcia grubodzioba, który wyczyniał akrobacje na gałęziach rosnącego przy jednej z alejek dębu, próbując dostać się do tzw. "nosków":





Poza tym zaobserwowaliśmy mnóstwo krukowatych:
(gawron)



(wrona)




I jeszcze sylwestrowe fotki sikorek:
(bogatki)

(modraszka)

Do karmnika wybraliśmy się ponownie w dniu 01 stycznia. I było już bardzo ciekawie. Po drodze znów spotkaliśmy grupkę grubodziobów w pobliżu wspomnianego wcześniej dębu. Najwyraźniej, okazał on się dla nich dobrym źródłem pożywienia:


To ujęcie jest bardzo ciekawe; wyraźnie widać wielki dziób tego pięknego łuszczaka:






Nagraliśmy również filmik z żerującym grubodziobem:

Przy samym karmniku działo się sporo. Wciąż odwiedzały go same sikorki, niemniej jednak było ich coraz więcej i zupełnie się nas nie bały, pozwalając zbliżyć się na stosunkowo niewielką odległość:
(bogatka)

(modraszka)

(bogatka)


Warto obejrzeć również filmiki z karmnika, które najlepiej oddają dynamikę ptasich obserwacji:


Oprócz karmnika zawiesiliśmy też parę kul tłuszczowych, które bardzo szybko zostały zjedzone:
(na zdjęciu modraszka)

Oprócz kul, na jednej z gałęzi, wisiał też taki kubek tłuszczowy i on zniknął najszybciej. Nie wiem czy zjadły go ptaki, czy inny zwierz, czy może ktoś go zabrał:

Ciekawie było również na trawnikach w pobliżu karmnika, na których zaobserwowaliśmy żerujące stadka zięb (same samce) i grubodziobów:
(zięby)

(na pierwszym planie grubodziób, za nim zięba)

(dalej mieszane fotki zięb i grubodziobów)



Ptaki ładnie się prezentują w oszronionej scenerii:





Na zakończenie posta parę fotek z naszej wycieczki z początku stycznia do Mściwojowa. Nie zobaczyliśmy zbyt wielu ptaków, poza tym była paskudna pogoda i zimno, ale ciekawe były obserwacje drapieżników:
(myszołów)






(pustułka)





(i kolejny myszołów, który chyba na coś polował)



Interesujący był również sam zbiornik w Mściwojowie. Z tablic informacyjnych znajdujących się w pobliżu, dowiedzieliśmy się, że można na nim i w jego okolicach zobaczyć ciekawe gatunki ptaków, w tym nawet błotniaka łąkowego (do tej pory ten gatunek widzieliśmy tylko raz nad Biebrzą). Zapowiada się on więc na ciekawą miejscówkę, choć na pewno nie w weekendowe południa kiedy masa ludzi udaje się na znajdującą się w pobliżu wieżę obserwacyjną. Tak też było i tym razem mimo kiepskiej pogody. Dlatego podarowaliśmy sobie obserwacje z wieży, zadowalając się widokami z brzegu. Zresztą, trzeba przyznać, że deptak przy zbiorniku jest bardzo ładny i warto się nim przespacerować. Na jeziorku natomiast bytowało całkiem pokaźne stado krzyżówek:




To tyle w dzisiejszym poście. Cieszę się z tych wszystkich obserwacji, jak również z tego, że nasza ptasia stołówka przyciąga coraz więcej pierzastych głodomorów:).

1 komentarz:

  1. Cuuuuudna ptasia stołówka :) smacznego dla wszystkich ptaków :)

    OdpowiedzUsuń