W dzisiejszym poście krótka migawka spod legnickiego browaru. Mroźne, zimowe dni ściągnęły do centrum miasta ciekawych gości - mianowicie szczygły. Spore stado (co najmniej 20 osobników) regularnie odwiedzało w lutym podwórko browaru miejskiego, a konkretnie, rosnące wokół niego badyle. Śnieg pokrył wszystkie trawniki i szczygłom nie pozostało nic innego jak posilać się tym co pozostało na wysuszonych chwastach. I chyba nie było tak źle, zważywszy na to, że te piękne łuszczaki odwiedzały browar przez większość miesiąca. Czyli miały tam jeszcze co jeść. Przylatywały przeważnie do południa i żerowały przez kilka godzin. Niesprzyjające warunki pogodowe powodowały, że nie przeszkadzały im zamieszkujące browar koty. Ja natomiast miałam uciechę, bo w te paskudne zimowe dni, kiedy waliło śniegiem, wiał okropny wiatr i był spory mróz, mogłam obserwować te kolorowe ptaki z okna naszego mieszkania:). Poniżej efekty tych obserwacji. Fotki zostały wykonane w dniach: 02, 05 i 07 lutego:
(z 02 lutego; te piękne łuszczaki prezentowały się niezwykle malowniczo na tle białego śniegu. Niestety, światło niezbyt sprzyjało fotografowaniu; niemniej jednak i tak jestem bardzo zadowolona zarówno z obserwacji jak i dokumentacji:))
(z 05 lutego; gałęzie drzew wznoszące się ponad browarem były dobrą bazą wypadową dla szczygłów)
I z 07 lutego. Tego dnia pofotografowałam trochę więcej, niemniej jednak, bardzo ciężko było mi wytrzymać przy otwartym oknie, bo było strasznie zimno i wietrznie. Stąd też niektóre fotki zrobione zostały przez szybę. Mimo nieciekawej pogody, cudnie było tak obserwować te piękne ptaki, kiedy wspinały się po wysuszonych badylach, przeganiały się wzajemnie i przelatywały z jednego krzaka na drugi. Świadomość, że te wszystkie obrazki mogę obserwować z ciepłego mieszkania, dodatkowo potęgowała pozytywne wrażenia;). Na pierwszej fotce, przelot z jednego krzaka na sąsiedni, na dalszych - chwastowe żerowanie:
W dużej grupie na pewno raźniej:
Obecność kotów zapewne spowodowała, że do tej pory żaden ptak nie połakomił się na nasiona znajdujące się w przybrowarnych chwastach. Dzięki temu, szczygły (niejako zmuszone przez zimową pogodę) mogły skorzystać z tego dobrodziejstwa w samym centrum miasta:
Chwila odpoczynku na rosnącym w pobliżu krzewie:
I powrót do żerowania:
Malownicze ujęcia:
W pobliżu szczygłów pożywienia poszukiwały także kawki:
I jeszcze krótkie filmiki z udziałem szczygłów (krótkie, bo - jak wspomniałam - było tak zimno, że trudno mi było wytrzymać przy otwartym oknie;)):
https://www.youtube.com/watch?v=CUiwcqlJi0A
https://www.youtube.com/watch?v=5qfyDuMpryQ
https://www.youtube.com/watch?v=BuK8oEa3xoo
To tyle w niniejszym poście. Jak widać, plusem surowej zimy jest to, że ptaki bardzo zbliżają się do ludzi. To zaś skutkuje ciekawymi obserwacjami, czasami bez konieczności ruszania się z ciepłego mieszkania:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz